Jedna osoba zginęła w wyniku wybuchu gazu w budynku w Czechowicach-Dziedzicach koło Bielska-Białej (woj. śląskie). Akcję na miejscu prowadziło dwanaście zastępów straży pożarnej.

REKLAMA

/ Jarek Praszkiewicz / PAP
/ Jarek Praszkiewicz / PAP
/ Jarek Praszkiewicz / PAP
/ Jarek Praszkiewicz / PAP
/ Jarek Praszkiewicz / PAP
/ Jarek Praszkiewicz / PAP
/ Jarek Praszkiewicz / PAP

Do zdarzenia doszło przed godz. 19 w dwukondygnacyjnym budynku przy ul. Barlickiego w Czechowicach-Dziedzicach (pow. bielski, woj. śląskie).

Okoliczności tragedii

Jak przekazała rzecznik PSP z Bielska-Białej mł. bryg. Patrycja Pokrzywa, "od właściciela obiektu dowiedzieliśmy się, że wewnątrz przebywał palacz, który obsługiwał piec na pelet". Najprawdopodobniej chciał przygotować sobie jakiś posiłek korzystając z butli z gazem. Doszło do jej wybuchu. Mężczyzna zginął na miejscu - wyjaśniła.

Rzecznik poinformowała, że eksplozja była na tyle silna, że zawalił się strop nad kotłownią. Specjalistyczna grupa strażaków z Jastrzębia-Zdroju przeszukała rumowisko.

Dwukondygnacyjny budynek o wymiarach 10 na 15 m był wykorzystywany jako pawilon usługowy. Nikt w nim nie mieszkał. Budynek nie posiada instalacji gazowej.