Rodzinny dramat w Dąbrowie Górniczej. Zmarło tam 3-miesięczne dziecko, najprawdopodobniej przyciśnięte w czasie snu przez swoją matkę. Kobieta w chwili zatrzymania była pijana. Dziś usłyszała prokuratorskie zarzuty i została tymczasowo aresztowana.
Dramat rozegrał się w czwartek po południu, najprawdopodobniej między 16, a 18. Kobieta sama zadzwoniła pod numer alarmowy, mówiąc, że jej 3-miesięczne dziecko nie żyje. Miała je nieświadomie przycisnąć na łóżku w czasie snu.
Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, okazało się, że kobieta jest pijana. Jej przesłuchanie było możliwe dopiero dziś. Kobieta usłyszała zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci swojego dziecka. Prokurator złożył wniosek o tymczasowy areszt i sąd się na to zgodził.
Prokuratura będzie teraz weryfikować wyjaśnienia kobiety. W mieszkaniu, poza nią i dzieckiem, nie było wtedy nikogo.