Mieszkanka Chorzowa znalazła w łazience niespodziewanego gościa. W muszli klozetowej był 2,5-metrowy pyton.
W piątek strażnicy miejscy odebrali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w bloku przy ul. Karola Miarki, w toalecie znajduje się pyton. Potężnych rozmiarów gad przeszedł przez kanalizację z sąsiedniego mieszkania.
Strażnicy miejscy wezwali specjalistyczną firmę, zajmującą się odławianiem egzotycznych zwierząt. Wąż trafił najpierw do Pogotowia Leśnego w Mikołowie, a ostatecznie właściciel pytona odebrał swojego "pupila".
Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi policja.
32-latek z Chorzowa ma trzy węże. Sprawdzamy, czy właściciel posiada te zwierzęta legalnie i czy ma wszystkie wymagane dokumenty - powiedział RMF24 oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie młodszy aspirant Karol Kolaczek. Policjanci ustalają też, czy wąż uciekinier to pyton królewski, siatkowy czy tygrysi.
Mężczyzna miał tłumaczyć, że gad uciekł i wśliznął się do łazienki, a potem rurami przedostał się do mieszkania piętro niżej.
Nie wiadomo jeszcze, jakie konsekwencje poniesie właściciel pytona. Za przetrzymywanie zwierzęcia bez zachowania zwykłych lub nakazanych środków ostrożności grozi mu - zgodnie z kodeksem wykroczeń - ograniczenie wolności albo grzywna do 1 tys. złotych.