​Naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego w Bielsku-Białej wraca na stanowisko - taką decyzję podjął prezydent miasta. Naczelnik został zawieszony w ubiegłym tygodniu w związku ze sprawą alertu dotyczącego zanieczyszczenia wody w części miasta.

REKLAMA

Jak ustalił dziennikarz RMF FM Marcin Buczek, kluczowe były tu nagrania z rozmów telefonicznych prowadzonych między urzędnikami z Bielska-Białej a przedstawicielami służb kryzysowych śląskiego wojewody.

W czasie kilku połączeń wspomniany naczelnik miał otrzymać informacje o tym, że rządowy alert nigdy nie był wykorzystywany lokalnie i nigdy też nie wykorzystywano go do informowania o awariach podobnych do tej w Bielsku-Białej.

Według prezydenta miasta Jarosława Klimaszewskiego naczelnik miał to zinterpretować tak, że nie było możliwości skorzystania z rządowego systemu ostrzegania. Natomiast do prezydenta dotarła informacja nie o tym, jakie są przeciwwskazania dotyczące wykorzystania alertu, ale o odmowie jego użycia.

Teraz prezydent nazywa to komunikacyjnym błędem, który jednak nie powinien się był zdarzyć. Jednocześnie, przywracając naczelnika do pracy, prezydent argumentuje, że nie można pominąć profesjonalnego zachowania i działania tego urzędnika w innych sprawach i sytuacjach.

Śledztwo w sprawie zanieczyszczenia wody w Bielsku-Białej na przełomie marca i kwietnia prowadzi prokuratura okręgowa.

Spór o alerty

O zawieszeniu naczelnika wydziału kryzysowego w urzędzie miasta informowaliśmy na początku kwietnia. Jarosław Klimaszewski w sobotę, 1 kwietnia, podał, że miastu odmówiono użycia systemu alertu RCB. W poniedziałek rzecznik śląskiego urzędu wojewódzkiego Alina Kucharzewska zaprzeczyła temu, wskazując, iż miasto ostatecznie samo zrezygnowało z wysłania powiadomień.

Jarosław Klimaszewski w oświadczeniu wydanym we wtorek przeprosił bielszczan za sytuację. Wskazał w nim, że słowa - dotyczące odmowy użycia alertu RCB - oparł na raporcie przygotowanym przez wydział zarządzania kryzysowego urzędu.

Wynikało z niego jednoznacznie, że mimo podjętych prób wykorzystania rządowego systemu powiadamiania mieszkańców odmówiono nam jego użycia. (...) Wiele wskazuje na to, że przedstawiony mi przez wydział zarządzania kryzysowego przebieg rozmów ze służbami wojewody w znaczący sposób rozmija się ze stanem faktycznym. W konsekwencji komunikaty, dotyczące alertu RCB, (...) wprowadziły w błąd. Jest mi bardzo przykro z tego powodu i chciałbym serdecznie przeprosić - oznajmił Jarosław Klimaszewski.

Prezydent wystąpił do służb wojewody z prośbą o udostępnienie nagrań z rozmów telefonicznych, aby w pełni wyjaśnić sprawę. Do czasu uzyskania rzetelnych i prawdziwych danych zawiesiłem w wykonywaniu obowiązków służbowych naczelnika wydziału zarządzania kryzysowego - oświadczył.

Brudna woda o nieprzyjemnym zapachu

W połowie minionego tygodnia doszło do zanieczyszczenia wody w wodociągu. Do wielu tysięcy odbiorców w sporej części miasta dostarczana była z sieci firmy Aqua brudna woda o nieprzyjemnym zapachu. Sanepid w czwartek zakazał jej spożycia i używania do higieny osobistej. Przyczyną zanieczyszczenia były prace remontowe przy magistrali z ujęcia w dzielnicy Wapienica. W pobranych próbkach wody wykryto styren, który pochodził z rękawa użytego do renowacji. Prace wykonywała firma wybrana w przetargu.

Po przepłukaniu sieci w sobotę po południu Sanepid wydał decyzję, że woda nadaje się do picia.