Są zarzuty w głośnej sprawie śmierci ciężarnej Izabeli w szpitalu w Pszczynie w województwie śląskim. Postawiono je dwóm lekarzom.
Według prokuratury, dwaj lekarze mieli nie postępować zgodnie ze sztuką wiedzy medycznej. Postawione im zarzuty dotyczą narażenia kobiety na utratę życia. Skutkiem tego była jej śmierć.
Obaj podejrzani w czasie przesłuchania mieli składać wyjaśnienia, ale prokuratura nie ujawnia czy się przyznali.
Tragedia rozegrała się we wrześniu ubiegłego roku. Pacjentka trafiła do szpitala w 22. tygodniu ciąży. Zgłosiła się tam z żywą ciążą z powodu odpłynięcia płynu owodniowego.
Kobieta czuła się coraz gorzej. Lekarze mieli czekać z decyzją dotyczącą dalszego postępowania, ale doszło do sepsy i kobieta zmarła. Według pełnomocników rodziny zmarłej pacjentki, Izabela pisała do bliskich, że lekarze przyjęli wobec niej "postawę wyczekującą" powstrzymując się od opróżnienia jamy macicy do czasu obumarcia płodu, co wiązała z obowiązującymi przepisami ograniczającymi możliwość legalnej aborcji.
Pod koniec ubiegłego roku Narodowy Fundusz Zdrowia przeprowadził kontrolę w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie. Potwierdziła ona liczne nieprawidłowości w placówce, a także sposobie realizacji i w jakości świadczeń udzielonych pacjentce, w związku z tym na szpital nałożono karę w wysokości blisko 650 tys. zł.
Ze strony szpitala pojawiał się z kolei zarzut, że kontrola NFZ nie była kompletna, bo opierała się tylko na dokumentacji. Nie było natomiast rozmów z pracownikami szpitala, którzy opiekowali się pacjentką.
Sprawa śmierci Izabeli wywołała protesty w wielu miastach w Polsce, a także za granicą, które odbywały się pod hasłem "Ani jednej więcej". Manifestujący wyrażali w ten sposób swój sprzeciw wobec przepisów dotyczących aborcji, które zostały zaostrzone po zeszłorocznym wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana tzw. kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Ostatnia przesłanka została uznana przez TK za niekonstytucyjną. Przepisy nadal dopuszczają możliwość przerywania ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu.