Kolejne 5 osób usłyszało prokuratorskie zarzuty w śledztwie dotyczącym mafii śmieciowej. Miały one ułatwiać członkom grupy przestępczej porzucenie ponad 21 tys. ton niebezpiecznych dla zdrowia i życia odpadów z przemysłu chemicznego, lakierniczego i motoryzacyjnego.

REKLAMA


Proceder polegał na wystawianiu nierzetelnych kart przekazania opadów. W dokumentach potwierdzano fikcyjne przyjęcie odpadów do magazynów firm, które nie prowadziły w tym czasie działalności gospodarczej związanej z przetwarzaniem śmieci.

Zatrzymani mają od 27 do 58 lat. Wszystkim grozi do 15 lat więzienia. Wobec 3 z 5 osób sąd zastosował trzymiesięczny tymczasowy areszt, o co wnioskowała prokuratura.

To już kolejne zatrzymania w wielopodmiotowym i wielowątkowym śledztwie prowadzonym od 2018 roku przez policjantów z Częstochowy, a nadzorowanym przez Prokuraturę Regionalna w Katowicach.

Do tej pory zarzuty usłyszało ponad 70 osób, a śledztwo dotyczy blisko 40 miejsc, w których porzucane były niebezpieczne opady.

Jak ustalono obok siebie działały dwie grupy przestępcze, kierowane przez Jacka B. i Radosława W. Zajmowały się one obrotem odpadami pochodzącymi z przemysłu chemicznego, petrochemicznego, farbiarskiego, lakierniczego, motoryzacyjnego oraz z produkcji materiałów wybuchowych, w tym odpadów kwasów trawiących oraz odpadów tzw. żółtych i czerwonych wód.

Śledczy zabezpieczyli mienie podejrzanych o wartości prawie 4 mln złotych.