Do 10 stycznia przyszłego roku zostało przedłużone śledztwo przeciwko Jackowi Jaworkowi - ściganemu za zabójstwo w lipcu 2021 r. trzech osób w miejscowości Borowce k. Częstochowy. Od strzałów z broni palnej, zginął wtedy brat Jaworka, bratowa i ich syn.
O uwzględnieniu przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach wniosku o przedłużenie postępowania, poinformował w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. Jak wyjaśnił, prokuratura chce w ramach międzynarodowej pomocy prawnej uzyskać materiały dotyczące danych teleinformatycznych.
"Te dane za pośrednictwem prokuratury amerykańskiej, chcemy uzyskać od globalnej firmy internetowej" - powiedział Ozimek. Chodzi o informacje o logowaniach, które być może pozwolą określić, gdzie podejrzany przemieszczał się po zbrodni.
Wcześniej podobne dane prokuratura uzyskała od operatorów telekomunikacyjnych. Prokuratura zamierza też w najbliższym czasie uzupełniająco przesłuchać świadków – członków rodziny podejrzanego.
W dalszym ciągu kontynuowane są poszukiwania Jaworka, który przed laty pracował w Szwajcarii, Niemczech i we Włoszech. W czerwcu komenda wojewódzka opublikowała możliwe warianty wyglądu ściganego – tzw. portrety progresywne, obrazujące jak może on teraz wyglądać. Przygotował je biegły z Laboratorium Kryminalistycznego komendy wojewódzkiej w Katowicach.
"Aktualne pozostają dwie wersje, z których pierwsza zakłada, że Jacek Jaworek żyje i ukrywa się gdzieś w Polsce albo za granicą, a druga – że nie żyje i jego zwłoki są w nieustalonym miejscu. Czynności prowadzone przez policję są wykonywane z uwzględnieniem obu tych wersji" - zaznaczył prok. Ozimek.
Podczas trwającego ponad rok śledztwa przesłuchano około 100 świadków, wśród których są m.in. członkowie bliższej i dalszej rodziny oraz znajomi Jaworka i mieszkańcy wsi Borowce.
10 lipca 2021 r. w miejscowości Borowce k. Częstochowy, w domu jednorodzinnym wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna. Ofiary zostały zastrzelone, przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec. Jest kluczowym świadkiem w śledztwie.
Ustalenia śledczych od początku wskazywały, że sprawcą zbrodni jest brat 44-latka, Jacek Jaworek, który od niedawna mieszkał z rodziną w domu Borowcach - po opuszczeniu zakładu karnego, gdzie od marca do czerwca 2021 r. odbywał zastępczą karę pozbawienia wolności w związku z uchylaniem się od płacenia alimentów.
Tuż po zbrodni Jaworek uciekł. Śledczy od początku zaznaczali, że nie wykluczają żadnej opcji - biorą pod uwagę, że mężczyzna mógł popełnić samobójstwo, ale też może ukrywać się nadal w Polsce lub innym kraju.
53-latek jest poszukiwany listem gończym, Europejskim Nakazem Aresztowania, wystawiono za nim czerwoną notę Interpolu. Komendant wojewódzki policji w Katowicach wyznaczył też nagrodę w wysokości 20 tys. zł za informacje, które pomogą zatrzymać Jaworka lub odnaleźć jego ciało.