Narkotyki o czarnorynkowej wartości blisko 400 tys. zł wprowadzili do obrotu mężczyźni związani ze środowiskiem pseudokibiców z Bielska-Białej. Dalszą sprzedażą tych substancji zajmowała się 70-latka. Jak poinformowała policja akt oskarżenia w tej sprawie właśnie trafił do sądu.

REKLAMA

Policjanci zajmujący się przestępczością narkotykową podejrzewali, że dwóch mieszkańców Bielska-Białej zajmuje się hurtowym zaopatrywaniem dwojga innych bielszczan w marihuanę i amfetaminę, która później była odsprzedawana kolejnym odbiorcom.

Śledczy ustalili, że w ciągu niespełna trzech lat, 36-latek wprowadził na czarny rynek prawie 7,5 kilograma marihuany i ponad pół kilograma amfetaminy o czarnorynkowej wartości blisko 320 tysięcy złotych. Jego młodszy wspólnik, 29-latek wprowadził do obrotu blisko 900 gramów marihuany i prawie 180 gramów amfetaminy o czarnorynkowej wartości blisko 43 tysięcy złotych.

Odbiorcami narkotyków byli 27-latek i 70-letnia kobieta, którzy je sprzedawali.

W październiku zeszłego roku zatrzymano pięć osób. Jak poinformowała policja 29- i 36-latek odpowiedzą za wprowadzenie do obrotu znacznych ilości narkotyków. Groz im do 12 lat pozbawienia wolności. 27-letni diler i jego starsza wspólniczka usłyszeli zarzuty udzielania narkotyków innym osobom w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Ustawa przewiduje za to karę nawet 10 lat pozbawienia wolności. Piąty z zatrzymanych - 43-letni bielszczanin usłyszał zarzut posiadania narkotyków, za co może spędzić za kratami trzy lata.

Trzech podejrzanych decyzją sądu trafiło do aresztu, dwoje zostało objętych policyjnym dozorem. Na poczet przyszłych kar, policjanci zabezpieczyli 27 tysięcy złotych.