Nawet 12 lat więzienia grozi Marcinowi K. z Piekar Śląskich, którego prokuratura oskarżyła o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad pozostającymi pod jego opieką dziećmi w wieku 4 i 7 lat. Mężczyzna został zatrzymany po tym, jak przedszkolanka zauważyła sińce u jednego z dzieci.

REKLAMA

Informację o przesłaniu aktu oskarżenia przekazała Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Postępowanie toczyło się w Prokuraturze Rejonowej w Tarnowskich Górach.

Policjanci z Piekar Śląskich 20 lutego zostali poproszeni o asystowanie pracownikom Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, którzy wybrali się na interwencję w mieszkaniu Marcina K. Z informacji uzyskanych przez MOPR wynikało, że wychowawczyni przedszkolna młodszego dziecka zauważyła na jego ciele liczne zasinienia i powiadomiła o tym instytucję opiekuńczą.

W trakcie interwencji na ciele obojga dzieci ujawniono liczne zasinienia tylnej powierzchni ud, pośladków, lędźwi oraz zasinienie grzbietowej powierzchni lewego przedramienia u jednego z dzieci - opisywała prokuratura.

Mężczyźnie przedstawiono zarzut znęcania się nad osobami nieporadnymi ze względu na ich wiek, a także spowodowania uszczerbku na zdrowiu, które to przestępstwo popełnił w warunkach recydywy. Marcin K. nie przyznał się do winy. Próbował przekonywać, że młodsze z dzieci spadło ze schodów, a wobec starszego użył jedynie dłoni, dając kilka klapsów.

Decyzją sądu podejrzany został aresztowany. Zarzucone mu przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Z uwagi na popełnienie występku w warunkach recydywy górna granica kary może wynieść 12 lat - zaznaczyła prokuratura.