Prezes spółki odpowiedzialnej za eksploatację bloku w Elektrowni Jaworzno stracił stanowisko. Jak informowały media, z nowym blokiem są poważne problemy i wczoraj został on tymczasowo "odstawiony".
Sebastian Gola, prezes spółki Nowe Jaworzno Grupa Tauron, powołanej specjalnie do zarządzania nowym blokiem w Elektrowni Jaworzno, stracił stanowisko. Nowym prezesem został szef Tauronu Paweł Szczeszek.
Bezpośrednie zarządzanie spółką odpowiedzialną za eksploatację bloku o mocy 910 MW usprawni procesy decyzyjne tak w kontekście realizowanych testów i strojeń bloku w okresie przejściowym, jak i prowadzenia mediacji przed Prokuratorią Generalną - wyjaśnia Szczeszek w informacji prasowej.
Przy obecnej strukturze Grupy Tauron i podziale kompetencyjnym, jednoczesne kierowanie pracami zarządów spółki centralnej i spółki prowadzącej blok poprawi również koordynację w zakresie zapewnienia paliwa węglowego dla jednostki - dodaje.
Podkreśla także, że blok dysponuje odpowiednimi zapasami węgla. W najbliższych miesiącach najbardziej istotne będzie wypracowanie z Rafako harmonogramu zakończenia okresu przejściowego nowego bloku.
Sebastian Gola pozostaje prezesem spółki Tauron Wytwarzanie.
Blok węglowy o mocy 910 MW w Elektrowni Jaworzno III uruchomiono z opóźnieniem w listopadzie 2020 roku. Ponad pół roku później został jednak wyłączony ze względu na usterki. Miał zostać ponownie uruchomiony w lutym 2022 roku, jednak nie doszło to do skutku. Finalnie blok rozpoczął ponowną pracę w kwietniu.
Jak informowało RMF FM w lipcu, elektrownia w Jaworznie napotkała liczne problemy. Przestoje były spowodowane przez złej jakości węgiel, przez który awariom i uszkodzeniom ulegały nowoczesne instalacje. Tauron stwierdził wówczas, że to nieprawdziwe informacje.
Onet zapoznał się z dokumentacją zdjęciową wykonawcy bloku, Rafako - wynika z nich, że pośród brył węgla były kamienie, stalowe pręty, śruby, gwoździe, żwir, a nawet części gumowych opon. Z powodu tych zanieczyszczeń codziennie dochodzi do awaryjnego zatrzymania taśmy nawet 200 razy. Rafako przekazało, że taka sytuacja grozi poważną awarią. Także te informacje skrytykowała spółka.
W poniedziałek Onet poinformował o awarii bloku w Jaworznie, skutkującej przerwą w produkcji prądu. Miało to być spowodowane uszkodzeniem odżużlacza. Tauron przekazał, że musi czasowo odstawić najnowocześniejszy blok.
"W związku z koniecznością przeprowadzenia pełnego procesu oczyszczenia kotła oraz odżużlacza, blok o mocy 910 MW został odstawiony. Ze względu na konieczność uprzedniego wychłodzenia kotła - aby ekipy mogły przeprowadzić konieczne prace wewnątrz - kluczowe prace prowadzone są etapowo" - podkreślono.