Na 3 miesiące trafił do aresztu mężczyzna podejrzany o podłożenia ognia w kamienicy w Siemianowicach Śląskich. W sobotę rano w związku z pożarem z budynku ewakuowano kilkadziesiąt osób. Kobietę z dzieckiem została przewieziona na badania do szpitala.
37-latek podłożył ogień na poddaszu kamienicy, w której mieszkał z żoną. Pożar rozprzestrzenił się na dach. Ratownicy i policjanci ewakuowali z budynku 41 osób, w tym kilkanaścioro dzieci.
Śledczy przypuszczali, że pożar nie był przypadkowy.
Od początku podejrzenia padły na 37-latka. Mężczyzna wcześniej groził, że spali żonę.
Po oględzinach poddasza i zebraniu dowodów prokurator przedstawił 37-latkowi zarzuty. Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia.