Dwa groźne pożary o poranku w Śląskiem. Do jednego doszło w Cieszynie, do drugiego w Dąbrowie Górniczej. Jedna osoba zginęła.
W Cieszynie pożar wybuchł w Domu Pomocy Społecznej. Zapaliło się tam jedno z mieszkań. Zginął 47-letni mężczyzna. Ponad 70 osób trzeba było ewakuować. 4 przewieziono do szpitala.
Informację o pożarze w DPS przy pl. Londzina służby otrzymały po godz. 5. Kiedy na miejsce przyjechały pierwsze zastępy strażaków okazało się, że pożarem objęte jest jedno z mieszkań domu. Wewnątrz znaleziono ciało 47-latka.
Cztery z ewakuowanych osób zostały zabrane do szpitala - dwóch pensjonariuszy, pracownik, który starał się pomóc 47-lakowi oraz ksiądz. Osoby te miały objawy podtrucia gazami pożarowymi, pracownik DPS doznał także lekkich oparzeń.
Ewakuowane osoby już wróciły do budynku, który został przewietrzony.
W Dąbrowie Górniczej ogień wybuchł natomiast w kamienicy. Dwie osoby ewakuowano. Ogień pojawił się na poddaszu.