Koniec procesu w sprawie porwania kobiety w Pszczynie 5 lat temu. Oskarżonych skazano na kary od 2,5 do 11 lat więzienia. Wyrok jest prawomocny.
Kobietę porwano jesienią 2019 roku na stacji benzynowej w Pszczynie. Sprawcy wepchnęli ją do bagażnika i pojechali do jednego z hoteli w Śląskiem.
Przez ponad 2 tygodnie kobietę przetrzymywano w kilku różnych miejscach. Ofiara była dręczona, podawano jej także narkotyki. Sprawcy chcieli zdobyć samochody kobiety, ale także przejąć zarząd nad firmami, z którymi była ona związana.
W porwanie zamieszanych było 5 osób: 4 mężczyzn i kobieta. Dwójka podejrzanych ukrywała za granicą - na Węgrzech oraz w Irlandii.
Podejrzanym postawiono zarzuty uprowadzenia i przetrzymywania zakładnika, wymuszenia rozbójniczego, pobicia, rozboju oraz posiadania i udzielania substancji psychotropowych.
Sąd okręgowy w Katowicach uznał winę oskarżonych. Od tamtego wyroku odwołali się obrońcy 2 oskarżonych, ale sąd apelacyjny wyrok podtrzymał.