Ponad 2,6 promila alkoholu miał w organizmie ojciec 5-latki, zatrzymany wczoraj przez rudzkich policjantów. Zamiast opiekować się swoją córką, pił alkohol. W mieszkaniu, w którym przebywał wraz ze swoją córką, wybuchł pożar.
Tylko dzięki czujności sąsiadów, którzy w porę wezwali strażaków, nikomu nic się nie stało.
We wtorek dyżurny rudzkiej komendy został powiadomiony o pożarze w jednym z mieszkań w kamienicy przy ulicy Dunajewskiego. Pożar wybuchł w kuchni mieszkania, w którym przebywał pijany ojciec z 5-letnią córką.
Dzięki szybkiej interwencji sąsiadów, ogień został ugaszony przez strażaków. Na szczęście dziewczynce i jej nieodpowiedzialnemu ojcu nic się nie stało.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zaprószenia ognia mogło dojść poprzez pozostawienie podgrzewanego jedzenia na palniku kuchenki. W chwili wybuchu pożaru, dziecko, wraz kompletnie pijanym ojcem, przebywało w pokoju obok.
Po badaniu okazało się, że 37-letni ojciec miał w organizmie 2,6 promila alkoholu.
Mężczyzna został zatrzymany, a dzieckiem zajęła się matka, która wróciła z pracy. Mężczyzna po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany przez śledczych i usłyszy zarzuty.