Jest tymczasowy areszt dla mężczyzny, który w Rybniku podpalił taksówkę. Ogień z płonącego samochodu przeniósł się też na elewację pobliskiego bloku.
Taksówkarz przewoził pasażerów ze stacji benzynowej. Kiedy skończył kurs, jeden z mężczyzn odmówił zapłaty. Z kanistra, który miał ze sobą, mężczyzna wylał na samochód benzynę i podpalił auto. Samochód spłonął doszczętnie, a ogień przeniósł się też na elewację pobliskiego bloku.
Pasażerowie taksówki uciekli. Wezwani na miejsce policjanci zaczęli poszukiwania sprawców. Chwilę później zauważyli mężczyznę, który nagle zaczął biec. Po krótkim pościgu został zatrzymany. 29-latek był agresywny i pobudzony, a policjantom powiedział, że brał środki odurzające.
Jak się okazało, to on podpalił wcześniej taksówkę.
Prokurator postawił mu zarzut spowodowania zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia wielkich rozmiarów, za co grozi nawet ośmioletnie więzienie. Najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie.