Kilkanaście tysięcy ton odpadów niebezpiecznych było składowanych na 1,5-hektarowej działce w Toszku w powiecie gliwickim. Nielegalne składowisko odkryli policjanci z Częstochowy, ze specjalnej grupy powołanej grupy do walki z przestępstwami przeciwko ochronie środowiska.
Około 6 metrów pod ziemią zakopane były mauzery i beczki z substancjami niebezpiecznymi.
Pojemniki, które były wrzucane do wykopanych na kilkanaście metrów dołów, uległy zniszczeniu oraz rozszczelnieniu, co spowodowało przedostanie się substancji niebezpiecznych do gruntu - informują policjanci.
Biegli pobrali próbki substancji oraz próbki gleby do dalszych badań, by sprawdzić czy teren uległ skażeniu.
Policjantów z Częstochowy wspierali inspektorzy z Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach oraz strażacy z Katowic i Pyskowic.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach. Sprawa jest rozwojowa.
Za kierowanie i udział w zorganizowanej grupie przestępczej, transport i składowanie odpadów niebezpiecznych w sposób zagrażający życiu i zdrowiu wielu osób grozi do 10 lat więzienia.