Promować, edukować, przekonywać – to najważniejsze słowa, które od 13 lat towarzyszą Biegowi po Nowe Życie, wydarzeniu, w czasie którego osoby po transplantacjach, znane osoby ze świata teatru, filmu, sportu i muzyki oraz lekarze różnych specjalności związanych z przeszczepieniami, a także koordynatorzy transplantacyjni maszerują z kijami do nordic walking, by o transplantologii cały czas było głośno.
Bieg otworzy Przemysław Saleta. Tradycyjnie wystartuje w pierwszej sztafecie na wiślańskim rynku. Słynny bokser i kickbokser nie interesował się specjalnie transplantologią, dopóki nie zachorowała jego córka Nicole. W jego rodzinie ani w rodzinie Ewy Pacuły, mamy dziewczyny, nikt wcześniej nie miał problemów z nerkami. Saleta bez wahania zdecydował się oddać córce nerkę. Miał pecha, bo doszło u niego po zabiegu do komplikacji, co bardzo rzadko się zdarza. Mimo tego wrócił do zdrowia, do aktywnego życia, do uprawiania sportu. Stwierdził, że trzeba zrobić coś, co będzie promowało ideę transplantologii. Tak narodził się pomysł Biegu po Nowe Życie.
Promować, edukować, przekonywać, mówić o transplantacjach, zwracać uwagę na problem, nawet jeśli nasza świadomość jest coraz większa. Chcemy, aby Bieg po Nowe Życie nie przestawał nieść ważnego przekazu o drugim życiu, które każdy z nas może podarować bliskiemu lub bezimiennej osobie - mówi Arkadiusz Pilarz - dyrektor Biegu po Nowe Życie.
Rok temu postanowiliśmy, że wydarzenie rozpocznie się o 15:00, czyli później niż zwykle. Ta formuła bardzo się sprawdziła, wielu ludzi ustawiło się wzdłuż trasy, by dopingować uczestników wydarzenia. Mam nadzieję, że 13 maja oglądających i kibicujących będzie jeszcze więcej - dodaje Pilarz.
W naszym banku aktywnie podejmujemy się wielu inicjatyw w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu - ważne jest dla nas zdrowie oraz jego ochrona, dlatego też cieszę się, że kolejny raz wspieramy 22. Bieg po Nowe Życie - mówi Mariusz Klepacz, Członek Zarządu Santander Consumer Banku - Generalnego Partnera Biegu po Nowe Życie.
Wisła to dla nas również szczególne miejsce, to tutaj po raz pierwszy uczestniczyliśmy w tej wyjątkowej inicjatywie - z Biegiem po Nowe Życie jesteśmy już 6 lat. Doceniamy bardzo ten czas, ponieważ dzięki wspólnym działaniom i motywacji możemy szerzyć wiedzę i uratować czyjeś życie, a aktywność fizyczna i zaangażowanie wszystkich uczestniczek i uczestników są do tego doskonałą okazją. Razem z naszymi pracowniczkami i pracownikami już niebawem ponownie staniemy na starcie sztafety - jestem dumny, że jesteśmy częścią tego bardzo ważnego projektu i trzymam kciuki za jego dalszy rozwój - dodaje. W tym roku do tradycyjnie trzyosobowych sztafet dołączą kolejni uczestnicy - uczniowie ze szkół województwa śląskiego.
W kolejnych miesiącach szkoły, które się przyłączyły do wydarzenia i zostały ambasadorami polskiej transplantologii, odwiedzą osoby po transplantacjach, opowiedzą o tym, co przeszły, jak teraz żyją, powiedzą więcej o przeszczepieniach i dawstwie narządów - dodaje Arkadiusz Pilarz.
To bardzo poruszające historie - takie jak Karola Prętnickiego, który miał 43 lata, gdy przeszczepiono mu serce. Nie miałem żadnych obciążeń genetycznych, zupełnie przypadkowo, podczas RTG klatki piersiowej okazało się, że mam bardzo duże serce. Padło określenie "kardiomiopatia rozstrzeniowa". Kompletnie nie wiedziałem, co to za choroba - wspomina Karol, który po raz kolejny wystartuje w Biegu po Nowe Życie.
W 22. Biegu po Nowe Życie wystartują także dwie sztafety ze Słowenii. Znajdą się w nich osoby po przeszczepieniu, przedstawiciele organizacji pacjenckich i Slovenija Transplant. Pobyt Słoweńców w Polsce to część współfinansowanego przez Unię Europejską projektu "Mamy w sobie niejedno życie", który ma z jednej strony zebrać w formie książki dobrych praktyk najlepsze doświadczenia w zakresie promocji transplantacji i dawstwa narządów, z drugiej wyszkolić kadrę ambasadorów - edukatorów w obu krajach złożoną z osób po przeszczepieniu.