Aż trzykrotnie bielscy policjanci zabezpieczali w maju niewybuchy z okresu II wojny światowej. Znalezione zostały w Kobiernicach, Czechowicach-Dziedzicach i Mazańcowicach. Zajęli się nimi saperzy - poinformował rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak.
Niebezpieczne znalezisko najczęściej jest odnajdywane podczas prac ziemnych lub drogowych, trafiają też na nie grzybiarze lub spacerowicze, a czasami dzieci.
W poniedziałek 2 maja mieszkaniec ulicy Bielskiej w Kobiernicach podczas prac ziemnych na terenie własnej posesji ujawnił przedmiot wyglądający jak mina przeciwpancerna. Mężczyzna, postępując prawidłowo, natychmiast zawiadomił policję, która zabezpieczyła niewybuch.
Pirotechnik z bielskiej komendy, potwierdził, że jest to mina przeciwpancerna, a następnie skonsultował się z saperami z jednostki wojskowej w Gliwicach.
Okazało się, że jest to mina produkcji radzieckiej TM-62M. Na szczęście nie było konieczności ewakuacji okolicy ani wstrzymywania ruchu na drodze krajowej. Miejsce zabezpieczyli policjanci z Komisariatu Policji w Katowicach, a następnie przekazali ją żołnierzom, którzy jeszcze tego samego dnia zabrali minę specjalistycznym pojazdem - przekazał rzecznik bielskiej policji asp. szt. Roman Szybiak..
W Czechowicach-Dziedzicach 2 maja wieczorem przy ulicy Słowiczej w podobnych okolicznościach został odnaleziony niewybuch z okresu II WŚ. 35-latek podczas prac budowlanych natrafił na przedmiot wyglądający jak pocisk.
Po przybyciu na miejsce policyjnego pirotechnika z bielskiego Wydziału Prewencji potwierdził on, że jest to pocisk moździerzowy z okresu II wojny światowej. Konieczna była ewakuacja 11 osób z 4 położonych w zasięgu rażenia pocisku posesji. Mundurowi zabezpieczyli teren, a niebezpieczne znalezisko zostało przekazane saperom z gliwickiej jednostki wojskowej - podał Roman Szybiak.
Mieszkaniec Mazańcowic podczas prac ziemnych natrafił na przedmiot przypominający granat. Mężczyzna zawiadomił Policję. Patrol po przybyciu na miejsce potwierdził zgłoszenie, następnie policyjny pirotechnik określił rodzaj niewybuchu jako granat moździerzowy z okresu II wojny światowej. Wyznaczono strefę bezpieczeństwa, z której ewakuowano 3 osoby, a miejsce zostało zabezpieczone do czasu przekazania niewypału saperom z Gliwic.
Po zgłoszeniu na miejsce natychmiast kierowani są policjanci z najbliższego patrolu, którzy zabezpieczają niebezpieczne znalezisko przed dostępem osób postronnych oraz wzywają policyjnego pirotechnika. Funkcjonariusz przeszkolony w zakresie rozpoznania minersko-pirotechnicznego sprawdza, czy znalezisko jest rzeczywiście niewybuchem, ocenia jego stan oraz określa czy jest konieczna ewakuacja okolicznych mieszkańców. Następnie, jeśli jest taka konieczność, mundurowi zabezpieczają wyznaczone przez pirotechnika miejsce przed dostępem osób postronnych. Dyżurny jednostki Policji na terenie, której ma miejsce zdarzenie, o odnalezieniu niewybuchu powiadamia saperów z jednostki wojskowej w Gliwicach, którzy niezwłocznie odbierają zabezpieczone niewypały.
- Pamiętajmy, że takiego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem przenosić, dotykać ani rozbrajać.
- Miejsce, gdzie się ono znajduje, dobrze jest wstępnie zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych, a w szczególności dzieci.
- Jeśli znajdujemy się na otwartej przestrzeni lub w lesie, należy to miejsce tak oznaczyć, by nikt tam nie wszedł i można je było bez trudu odnaleźć.
- O znalezisku należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji. Pamiętajmy, że bardzo duże pociski mogą mieć pole rażenia dochodzące nawet do kilkuset metrów.