Jaworze jest zainteresowane odzyskaniem statusu uzdrowiska. Kluczem ma być rewitalizacja wykonanego kilkadziesiąt lat temu odwiertu wód solankowych. Wójt Radosław Ostałkiewicz powiedział, że jest firma chętna, by to uczynić, ale żąda więcej, niż samorząd na to przeznaczył.

REKLAMA

Samorządowiec powiedział, że gmina ogłosiła przetarg na "zaprojektowanie i wykonanie rewitalizacji odwiertu geotermalnych wód solankowych w celu uruchomienia zakładu górniczego i odzyskania praw uzdrowiskowych".

Zadanie dofinansowane jest z Rządowego Fundusz Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych - dodał. Jaworze otrzymało stamtąd 4,4 mln zł. 600 tys. zł pochodzić miało z budżetu gminy.

Radosław Ostałkiewicz powiedział, że po otwarciu ofert okazało się, iż jedyna, która wpłynęła, opiewa na 5,68 mln zł.

Koszt przekroczył zatem budżet szacowany na 5 mln zł. W najbliższym czasie rada gminy zdecyduje - co dalej. Jeżeli znajdziemy 700 tys. zł, to podpiszemy umowę z wykonawcą - zapowiedział.

Impuls dla rozwoju

Odwiert, który ma być rewitalizowany, został wykonany na przełomie lat 70. i 80. XX w.

Radosław Ostałkiewicz dodał, że prace - oprócz rewitalizacji odwiertu - objąć też mają przygotowanie dokumentacji geologicznej i zbadanie złóż solanki pod kątem wartości leczniczych. Powstać ma zakład górniczy, który zająłby się jej wydobyciem. Solankę można używać w tężniach.

Wójt zaznaczył, że w Jaworzu wody mają między 36 a 42 st. C. To za mało, by wykorzystywać je np. w basenach. Odzyskanie statusu uzdrowiska może dać jednak impuls rozwojowy miejscowości.

Żeby Jaworze ponownie stało się Jaworzem-Zdrój, po zakończeniu rewitalizacji i potwierdzeniu właściwości leczniczych solanki, powstać musi operat uzdrowiskowy, który złożony zostanie w ministerstwie zdrowia.

Radosław Ostałkiewicz przypomniał, że gmina, która ubiega się o status uzdrowiska, musi spełnić kilka warunków - m.in. mieć odpowiedni klimat. To, że Jaworze spełnia ten warunek, poświadczyła w 2014 r. Polska Akademia Nauk. Ma on właściwości lecznicze i profilaktyczne przy chorobach układu oddechowego, układu krążenia, narządów ruchu, zaburzeń neurologicznych oraz zaburzeń przemiany materii. Miejscowość spełnia także następny warunek, mówiący o odpowiedniej infrastrukturze leczniczej - w Jaworzu działa sanatorium.

Ostateczną decyzję o wpisaniu miejscowości na listę uzdrowisk podejmuje Rada Ministrów.

Jaworze jest jedną z najstarszych miejscowości na Śląsku Cieszyńskim. W 1862 r. właściciel tych dóbr - hr. Maurycy Saint Genois - założył pierwsze uzdrowisko na tzw. wówczas Śląsku Austriackim. Specjalny patent wydał Śląski Urząd Krajowy w Opawie. W przeszłości z uroków Jaworza-Zdroju korzystali m.in. Wincenty Pol, Maria Konopnicka, Aleksander Kotsis, Jan Karłowicz, Julian Tuwim, Ignacy Daszyński czy Melchior Wańkowicz. Maria Dąbrowska napisała tu część "Nocy i dni".

W 1906 r. Jaworze zmieniło właściciela, ale nabywca, hrabiowska familia Larischów, nie interesował się uzdrowiskiem. Trzy lata później opawski urząd zawiesił miastu status sanatoryjny, choć zabiegi lecznicze, jak hydroterapia czy kąpiele borowinowe, wciąż były tu prowadzone. W międzywojniu powstawały tu m.in. sanatoria dla kobiet oraz dzieci. Starania o odzyskanie statusu zniweczyła jednak wojna.

W Polsce jest ponad 40 miejscowości uzdrowiskowych.