31-latek ukradł auto kobiecie, która zatrzymała się, by pomóc poszkodowanym w wypadku. Wypadku, w którym uczestniczył wspomniany mężczyzna. Co więcej 31-latek, uciekając skradzionym samochodem, doprowadził do kolejnego niebezpiecznego zdarzenia, w którym rannych zostało 5 osób. Doszło do tego przed północą na drodze krajowej nr 78 w Świerklańcu (Śląskie).
Jak podała śląska policja, zgłoszenie dotyczyło kolizji osobowego audi z autobusem miejskim.
Mundurowi na miejscu ustalili, że 31-letni mieszkaniec Bytomia, jadąc audi, z nieustalonych dotąd przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i czołowo zderzył się z autobusem. W autokarze nie było żadnych pasażerów, a 55-letniemu kierowcy na szczęście nic poważnego się nie stało.
Na miejscu zatrzymała się 41-letnia mieszkanka Tąpkowic, która zauważyła wypadek. Kobieta podróżowała osobowym fordem wraz ze swoją 17-letnią córką.
Wysiadła z auta, by pomóc uczestnikom stłuczki. Wtedy spotkała ją jednak niemiła niespodzianka. Kierowca audi niespodziewanie wsiadł do jej forda i z impetem odjechał.
Kiedy na miejscu zjawili się policjanci z Radzionkowa i tarnogórskiego Wydziału Prewencji oraz Ruchu Drogowego, ruszyli za kierowcą. Po kilkuset metrach okazało się, że kierujący uprowadzonym kobiecie fordem 31-latek, zderzył się z osobową skodą. Autem podróżowały 4 osoby.
Na czas akcji ratunkowej, droga została całkowicie zablokowana. Do szpitali trafiło w sumie 5 osób. Wszyscy w poważnym stanie.
To 31-letni mieszkaniec Bytomia kierujący fordem, 18-latek z Ożarowic, który prowadził skodę oraz trzej pasażerowie z tego auta: 18-latek z powiatu będzińskiego i dwóch mężczyzn w wieku 17 i 18 lat z Ożarowic.
Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności tych dwóch, powiązanych ściśle ze sobą zdarzeń. Śledczy sprawdzą także, czy kierujący pojazdami byli trzeźwi.
Policja przypomina o podstawowych zasadach udzielania pomocy w tego typu przypadkach.
- Pamiętajmy, aby każdorazowo zadbać najpierw o swoje bezpieczeństwo, a dopiero później przystąpić do udzielania pomocy innym.
- Zatrzymując się na drodze ustawmy pojazd tak, aby był dla nas bezpieczną "barierą", osłaniającą nas przed innymi uczestnikami ruchu drogowego.
- Pozostawmy pojazd z włączonym oświetleniem awaryjnym, a wychodząc z niego, zaciągnijmy hamulec ręczny i zabierzmy ze sobą kluczki.