​Młoda wilczyca Warta, która przeszła miesięczne leczenie w bielskim ośrodku rehabilitacji dzikich zwierząt Mysikrólik, została wypuszczona w Puszczy Noteckiej. Dołączyła już do swojej rodziny - podał we wtorek bielski ośrodek Mysikrólik.

REKLAMA

Wilczyca w ciężkim stanie została znaleziona w połowie listopada w psiej budzie w gospodarstwie niedaleko Skwierzyny na skraju Puszczy Noteckiej. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim skontaktował się wówczas z szefową Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" Sabiną Nowak. Zorganizowano grupę, która przewiozła zwierzę do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt w Bielsku-Białej. Wilczyca otrzymała imię Warta.

Rokowanie było niepewne

Diagnostykę i leczenie przeprowadziła lekarz weterynarii Izabela Całus. Okazało się, że ciężki stan, w jakim znalazła się wilczyca, był konsekwencją mechanicznego urazu przedniej lewej łapy. W ranach rozwinęła się poważna infekcja gronkowcem złocistym, a ropny stan zapalny sięgał od palców aż po mostek. Łapa była mocno opuchnięta, a przez rany sączyła się ropa. W wyniku osłabienia organizmu, skórę opanowała grzybica, powodując utratę sierści na obu bokach ciała. Wilczyca miała wysoką gorączkę, była wychudzona, poruszała się z trudem, nie reagowała na ludzi - podali Agnieszka i Sławomir Łyczkowie z Mysikrólika.

Rany wilczycy zostały oczyszczone. Podano jej leki. Początkowo rokowania były niepewne, ale całodobowa opieka Izabeli Całus oraz zespołu Mysikrólika przyniosła efekty. Wilczyca utrzymywana była w ośrodku bez zbędnego kontaktu z ludźmi - zastrzegli Łyczkowie.

Równolegle na wydziale biologii Uniwersytetu Warszawskiego Kinga Stępniak wykonała profil genetyczny wilczycy oparty na kilkunastu markerach mikrosatelitarnych. Wraz z Maciejem Szewczykiem z Uniwersytetu Gdańskiego porównali go z profilami uzyskanymi z prób genetycznych wilków zebranych w ostatnich latach w Puszczy Noteckiej oraz w sąsiednich obszarach. (...) W terenie, w miejscach nagromadzenia tropów i znakowań, ustawiono fotopułapki. Dzięki tropieniom i analizom genetycznym udało się ustalić miejsce, w którym bytują wilki spokrewnione z Wartą - podali Łyczkowie.

Stan wilczycy poprawił się na tyle, że mogła wrócić do lasu

Po miesiącu infekcja minęła, rany się zagoiły, a boki wilczycy zaczęły porastać sierścią. Warta poruszała się sprawnie i była bardzo ożywiona.
Zdrowe zwierzę, wyposażone w obrożę telemetryczną, zostało 11 grudnia uwolnione w lesie na terytorium jej grupy rodzinnej.

"Dane z obroży oraz tropienia naszych współpracowników terenowych wskazały, że już dzień po uwolnieniu Warta spotkała się z rodziną. Obecnie razem przemierzają zachodnią część Puszczy Noteckiej. Wilczyca dzielnie dotrzymuje kroku rodzicom przemierzając codziennie kilkanaście kilometrów" - oznajmili w mediach społecznościowych Agnieszka i Sławomir Łyczkowie.

Stowarzyszenie dla Natury "Wilk", które bada m.in. liczebność i zasięg tego drapieżnika w Polsce, podało na swojej stronie internetowej, że jego populacja wzrasta. W 2001 r. oceniano ją na 463-564 osobników. W 2019 r. oficjalne dane, podawane przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, mówiły już o liczebności wynoszącej ok. 2 tys. osobników.

Ośrodek Mysikrólik jest jednym z nielicznych w Polsce, który pomaga chorym lub kontuzjowanym dzikim zwierzętom.