​20 razy w minionym tygodniu wzywano na pomoc ratowników Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Beskidach. Poszkodowanych zostało 24 turystów, zarówno pieszych jak i rowerzystów. Jedna z interwencji dotyczyła 5-osobowej rodziny.

REKLAMA

Najwięcej interwencji - osiem - było w rejonie Babiej Góry.

W rejonie najwyższego szczytu Beskidów orientację straciła 5-osobowa rodzina. W trakcie ich wędrówki doszło do załamania pogody - padał deszcz i grad, a widoczność była ograniczona do 10 metrów. Turystów potrzebujących pomocy zauważył patrolujący to miejsce ratownik. Wszyscy bezpiecznie dotarli do schroniska w Markowych Szczawinach.

W czasie jednej na Babiej Górze z akcji konieczne było użycie śmigłowca ratunkowego. Wezwano go do turystki, która przewróciła się i doznała urazu głowy. Biorąc pod uwagę jej stan oraz przebyte wcześniej choroby, ratownicy postanowili wezwać śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Również na najwyższym wzniesieniu Beskidów ratownicy pomagali turystce, która rano, schodząc ze szczytu, doznała urazu kolana.

Ratownicy GOPR-u pomagali także ratownikom medycznym, którzy musieli dotrzeć do trudno dostępnego górskiego przysiółka w okolicach Zawoi. Pomocy potrzebował tam mężczyzna, skarżący się na ból kręgosłupa.