Do sądu w Katowicach wpłynął akt oskarżenia w sprawie upadłości sieci marketów budowlanych. Z majątku spółki wyprowadzono łącznie 15 milionów złotych, a logo sklepów z materiałami budowlanymi zniknęło kilka lat temu z polskiego rynku.

Śledztwo przeciwko prezesowi i pełnomocnikowi jednej ze spółek, którzy kierowali siecią 25 największych marketów budowlanych w Polsce, prowadzili funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. 

Postępowanie trwało kilka lat

Jak podała śląska policja, do sądu wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie.

Mundurowi przypominają, że w wyniku zawierania niekorzystnych lub fikcyjnych umów i innych niekorzystnych dla sieci sklepów działań, konieczne było ogłoszenie upadłości. Z majątku spółki wyprowadzono łącznie 15 milionów złotych.

Postępowanie w tej sprawie trwało kilka lat. Śledczy zabezpieczyli i przeanalizowali około tysiąca segregatorów z dokumentacją finansowo-księgową, informatycznymi nośnikami danych i przesłuchali wielu świadków.

"Sprawa była bardzo zawiła"

Śląska policja poinformowała, że "sprawa była bardzo zawiła i wymagała zajęcia stanowiska przez fachowców z danych dziedzin, dlatego do akt postępowania dołączono opinie biegłych z zakresu informatyki, opodatkowania międzynarodowego i rachunkowości".

Jak podkreślili mundurowi, "wszystkie te czynności pozwoliły zgromadzić na tyle mocny materiał dowodowy, że w lipcu ubiegłego roku policjanci zatrzymali prezesa i pełnomocnika" - mężczyzn w wieku 54 i 57 lat.

"57-letni pełnomocnik wykorzystywał przy tym szereg kontrolowanych przez siebie podmiotów gospodarczych w Polsce, Szwajcarii i na Litwie, gdzie zajmował stanowisko prezesa zarządu lub posiadał pełnomocnictwo" - dodali śląscy policjanci.

Co grozi mężczyznom?

Mężczyźni usłyszeli zarzuty m.in. niegospodarności, posłużenia się podrobionymi dokumentami i prania brudnych pieniędzy.

"Starszy z nich został tymczasowo aresztowany, wobec młodszego - prezesa byłej spółki zastosowano policyjny dozór i poręczenie majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych" - podała śląska policja.

Mundurowi przekazali, że zabezpieczono warty 1,2 mln złotych majątek mężczyzn. 57-latkowi grozi 15 lat pozbawienia wolności, natomiast 54-latek może trafić do więzienia na 10 lat.