Są nowe informacje po dzisiejszym spotkaniu związkowców z Solidarności z zarządem PGG, którzy rozmawiali o organizacji sprzedaży węgla. W ciągu najbliższych dwóch miesięcy system jego sprzedaży przez Polską Grupę Górniczą ma zostać gruntownie przebudowany.
W ciągu najbliższych dwóch miesięcy system sprzedaży węgla przez Polską Grupę Górniczą ma zostać gruntownie przebudowany. Takie informacje płyną po dzisiejszym spotkaniu związkowców z Solidarności z zarządem PGG.
Jak przekazała Solidarność, prawdopodobnie od sierpnia zacznie działać sieć składów węgla PGG, która zastąpi autoryzowanych sprzedawców. Składy działające na podstawie nowych umów będą miały określoną maksymalną marżę, którą będą mogły naliczać. Za nieprzestrzeganie tej zasady i sprzedawanie węgla drożej, będą kary.
Przypomnijmy, że obecnie u pośredników tona węgla kosztuje nawet o 2 tys. złotych więcej niż w sklepie internetowym Polskiej Grupy Górniczej.
Podczas dzisiejszego spotkania ustalono także, że do końca czerwca zarząd PGG przedstawi konkretne rozwiązania dotyczące dostępu do taniego węgla dla obecnych i byłych pracowników kopalń.
Dzisiejsze spotkanie to efekt gigantycznych problemów z kupnem kruszcu przez sklep internetowy PGG - pisaliśmy o tym wczoraj.
Polska Grupa Górnicza wprowadziła nowe zasady sprzedaży węgla przez e-sklep, a wtorek był pierwszym dniem takiego handlu. Z tej formy zakupu próbowało skorzystać ponad 103 tys. osób, zakupu dokonało 5,8 tys. klientów. Skierowane do sprzedaży ok. 25 tys. ton tego surowca starczyło na ponad sześć godzin.
Wcześniej Bogusław Hutek, szef górniczej "Solidarności" w PGG powiedział, że oczekuje od zarządu, iż ten poinformuje, co zamierza zrobić, "żeby ludzie mogli kupić węgiel w PGG" i aby "sprzedaż była nie tyle większa, ile sprawniejsza".
Od razu na początku powiem, że nie zaopatrzą się w ten węgiel wszyscy. My nie zabezpieczymy całej Polski, a szczególnie tych regionów, które kiedyś brały węgiel z Rosji albo z innych kierunków, a dzisiaj chcą go kupić w Polsce. Będzie problem - podkreśla szef "Solidarności".
Jak mówi, PGG jest w stanie w tym roku wydobyć 4,5 mln ton węgla - "jeśli wszystko pójdzie dobrze".
Bogusław Hutek mówi, że czeka na to, aż zarząd przedstawi propozycje w tej sprawie i mówi o możliwościach rozwiązania problemu.
Mamy informację, kto próbuje się zalogować, z jakich rejonów Polski, gdzie najwięcej tego węgla by było potrzeba. Można tam zrobić składy - autoryzowane punkty. Tylko czy to ma robić PGG, czy nie lepiej dogadać się z tymi składami, które tam są, za pewną jakąś marżę, tylko nie taką, jaka jest teraz, 300 procent, żeby oni sprzedawali tylko węgiel z PGG. Czy to jest dobre rozwiązanie? Dzisiaj jak by PGG poszło we własny składy, to trochę to potrwa, ale nie wiemy, ile będzie trwała koniunktura na ten węgiel, ile będzie polski węgiel potrzebny na rynku opałowym - mówi Bogusław Hutek.
Jak mówi z kolei Artur Braszkiewicz z "Solidarności", konieczne jest przeciwdziałanie "nieuczciwemu podnoszeniu cen węgla".