Turystów odwiedzających w czasie wakacji Bieszczady leśnicy zachęcają do odwiedzenia Plenerowego Muzeum Wypału Węgla Drzewnego w Mucznem (woj. podkarpackie). Można tam obejrzeć m.in. retortę (specjalny duży, stalowy piec), model mielerza (stosu drewna) oraz barak węglarzy.

REKLAMA

Jak zaznaczył rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek, "z bieszczadzkiego krajobrazu znikają retorty".

Dawne sposoby wypalania węgla drzewnego wyparły nowe technologie. Muzeum w Mucznem przypomina ważną i charakterystyczną historię naszych gór - zauważył Marszałek.

Ekspozycja znajduje się obok drogi ze Stuposian.

Ługowanie potażu

Przez wiele lat był tam punkt wypału węgla drzewnego. W plenerowym muzeum obejrzeć można m.in. model mielerza, retorty. Jest też kadź służąca do ługowania potażu (rozpuszczanie popiołu pochodzącego ze spalania węgla drzewnego - red.) - dodał rzecznik.

Leśnik przypomniał, że "spalanie drewna w mielerzu było jednym z najstarszych sposobów otrzymywania węgla drzewnego".

Znacznie później zastępowały je retorty, czyli stalowe piece - mówił.

Jedną z atrakcji placówki jest barak mieszkalny wypalaczy węgla drzewnego. Został wykupiony przez leśników od byłych właścicieli i pozostawiony przy dawnej bazie wypałowej.

Tradycyjne metody wypalania węgla

Tradycyjne metody wypalania węgla drzewnego wypiera jego przemysłowa produkcja, a zawód wypalacza przechodzi do historii. Choć jeszcze pod koniec lat 90. ubiegłego stulecia w Bieszczadach były 53 bazy wypału węgla drzewnego. W Bieszczadach i Beskidzie Niskim pierwsi wypalacze pojawili się latach 60. XX wieku.

Węgiel drzewny otrzymywany jest z drewna w procesie suchej destylacji. Jego wydajność energetyczna jest kilkukrotnie wyższa od drewna. Używany jest w wielu dziedzinach życia.

Pierwotnie wypalany był w mielerzach, czyli kopcach osypanych ziemią. Potem mielerze zastąpiono retortami. Do wyprodukowania 1 kg węgla drzewnego potrzeba ok. 5 kg drewna.