Na Podkarpaciu na razie nie ma zagrożenia powodziowego, ale śledzimy sytuację i jesteśmy przygotowani do pomocy - zapewniła w piątek wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul.
Synoptycy IMGW ostrzegają przed intensywnymi, lokalnymi opadami deszczu na Podkarpaciu. Według prognoz, w ciągu trzech dni, od piątku do niedzieli, może spaść do 50 litrów wody na metr kwadratowy.
Sytuacja może jednak ulec zmianie, dlatego wojewoda podkarpacki Teresa Kubas-Hul zwołała posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego z udziałem przedstawicieli wszystkich służb. W spotkaniu uczestniczyli także starostowie, którzy zostali zobowiązani do przeglądu lokalnej infrastruktury, w tym przepustów drogowych, w związku z ryzykiem wystąpienia lokalnych podtopień.
Zostały wydane różnego rodzaju rekomendacje. Wzmocniono obsadę stanowisk numerów alarmowych w Centrum Powiadamiania Ratunkowego i przeglądnęliśmy stan magazynów powiatowych i wojewódzkiego. Na bieżąco monitorujemy prognozy, czy nie zmieniają się warunki pogodowe, które zagrażałyby mieszkańcom Podkarpacia - przekazała Kubas-Hul.
Dodała, że jeśli pojawi się zagrożenie, do mieszkańców będą wysyłane alerty RCB. Prosimy o czytanie komunikatów i bardzo poważne podchodzenie do przekazywanych informacji - zaapelowała wojewoda.
Strażacy skontrolowali sprzęt, który może pomóc w walce z podtopieniami. Jesteśmy w pełnej gotowości, dysponuje specjalnymi modułami pompowymi, które zostaną uruchomione na wypadek realnego zagrożenia - zapewnił komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Tomasz Baran. Podkarpaccy strażacy są też gotowi do pomocy w sąsiednich województwach.
Zmobilizowani są również policjanci. W 21 powiatach zostały wzmocnione służby. Komendant wojewódzki powołał Centrum Operacyjne, które koordynuje wszystkie działania z zakresu bezpieczeństwa. Mamy też swój sprzęt, który możemy wykorzystać w sytuacji zagrożenia powodzią - przekazał zastępca komendanta wojewódzkiego policji podinsp. Piotr Stępka.