Niemal 10 mln zł kosztowało utworzenie w Rzeszowie Centrum Operacji Bezpieczeństwa. Jego zadaniem jest ochrona urzędu miasta przed zagrożeniem cybernetycznym. "To pierwsze tego typu centrum w kraju" - powiedział w czwartek w trakcie uroczystego otwarcia wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
W rzeszowskim centrum pracuje kilkanaście osób, są to informatycy i analitycy, którzy czuwają 24 godziny na dobę nad bezpieczeństwem informatycznym Urzędu Miasta w Rzeszowie. Sprawdzają m.in. maile, które trafiają do urzędników, czy nie zawierają złośliwego oprogramowania.
Prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek w trakcie otwarcia powiedział, że centrum chroni wszystkie systemy bezpieczeństwa miasta. "Rzeszów od pewnego czasu jest miastem strategicznym dla naszego kraju, tym bardziej wydaje się, że tego typu narzędzie, chroniące nas przed różnymi zagrożeniami cybernetycznymi, jest dla nas nieodzowne" - podkreślił Fijołek.
Centrum kosztowało niemal 10 mln zł, z czego siedem stanowiła dotacja z unijnego budżetu.
Obecny na otwarciu wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, podkreślił, że to pierwszy taki ośrodek w Polsce.
To pierwsze takie miejsce na mapie samorządowej, które ma dawać poczucie bezpieczeństwa nie tylko mieszkańcom Rzeszowa, ale również regionu. Centrum to dają poczucie, że cyberbezpieczeństwo i cyfrowy świat schodzi niżej i nie jest tylko domeną państwa i rządu. Jest to domena również samorządu, który musi zdawać sobie sprawę, że jest narażony na ataki cyfrowe, tak samo jak instytucje państwowe - powiedział Gawkowski, który jest także pełnomocnikiem rządu ds. cyberbezpieczeństwa.
Wicepremier zwrócił uwagę, że w samorządach jest wiele instytucji i obszarów, które mogą być zaatakowane cyfrowo. Zdaniem Gawkowskiego tworzenie takich miejsc, jak to w Rzeszowie, powinno być przykładem dla pozostałych samorządów w Polsce. Na takie rozwiązania powinniśmy stawiać - powiedział.