Kończą się prace przy odmulaniu zbiornika retencyjnego na Wisłoku w Rzeszowie. Jutro mają zacząć się odbiory techniczne. Celem inwestycji było przywrócenie jego pierwotnej pojemności.
W ciągu trzech lat pracy wybrano, a potem wywieziono ponad 680 tys. metrów sześciennych mułu rzecznego z powierzchni 15 ha. Osad transportowany był na brzeg za pomocą taśmociągów i rurociągów, a potem ciężarówkami do składowiska przygotowanego na południu od miasta.
Przed rozpoczęciem prac głębokość zbiornika wynosiła miejscami tylko kilkadziesiąt centymetrów, obecnie to ponad 4,5 metra.
Dzięki temu, aktualnie pomieści zmieści tyle wody, co Stadion Narodowy wypełniony nią po sam dach - przedstawiają obrazowo Wody Polskie.
Prace na Zbiorniku Rzeszów trwały od września 2019 roku. Zaczęły się od przeniesienia rośliny chronionej - kotewki orzecha wodnego na stanowiska zastępcze. Następnie rozpoczął się proces wydobywania osadów z dna.
Całość prac kosztowała 70 mln złotych. Służby mają teraz co roku monitorować zbiornik, by nie dopuścić do jego ponownego zamulenia, a nagromadzone osady będą usuwane.