Sekcja zwłok 5-miesięcznej Laury nie wykazała przyczyny jej śmierci, ale wykluczyła, aby zgon nastąpił w wyniku przyduszenia dziecka czy też zachłyśnięcia się treścią pokarmową. Nie stwierdzono także żadnych wewnętrznych obrażeń, które świadczyłyby o przemocy wobec niemowlęcia.
5-miesięczna Laura zmarła w sobotę we wsi Brzezowa (gm. Nowy Żmigród, pow. jasielski) na Podkarpaciu.
Sekcję zwłok Laury przeprowadzono we wtorek w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie - poinformowała szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaśle prok. Grażyna Krzyżanowska.
Prok. Krzyżanowska podała, że "sekcja zwłok nie dała odpowiedzi na pytanie, jaka była przyczyna śmierci dziecka". Wykluczyła, aby zgon nastąpił wskutek przyduszenia dziecka, wskutek zachłyśnięcia się treścią pokarmową i nie stwierdzono żadnych wewnętrznych obrażeń, które świadczyłyby o tym, że wobec dziecka stosowano była przemoc - dodała.
Przedstawicielka Prokuratury Rejonowej w Jaśle poinformowała, że lekarz przeprowadzający sekcję nie był w chwili obecnej w stanie stwierdzić, czy jest to przypadek tzw. śmierci łóżeczkowej.
Zapowiedział, że wypowie się w opinii po przeprowadzeniu badań histopatologicznych - przekazała prokurator i dodała, że zostaną one przeprowadzone m.in. pod kątem, czy nie było jakiejś ukrytej wady wrodzonej dziecka.
Jak informowaliśmy we wtorek, rodzice dziecka - 24-letni Łukasz W. i 22-letnia Klaudia W. - usłyszeli zarzuty dotyczące narażenia na niebezpieczeństwo na mocy art. 160 par. 2 Kodeksu karnego: "Jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Rodzice w chwili zatrzymania, w sobotę przed południem - jak ustaliła nieoficjalnie PAP - byli pijani i to zdecydowało o tym, że usłyszeli zarzuty.
Oboje podejrzanych decyzją sądu, na wniosek prokuratury, zostało aresztowanych na miesiąc.
Prokurator dopytywana o to, czy wstępne wnioski po sekcji zwłok zmieniają coś w sytuacji rodziców, odpowiedziała, że w chwili obecnej zarzuty im postawione są podtrzymane, ale prokuratura rozważy kwestię uchylenia aresztów.
Rodzice Laury nie byli wcześniej notowani. Mieli dobrą opinię wśród sąsiadów. Dotychczas nie prowadzono wobec nich żadnych postępowań, nie mieli założonej niebieskiej karty. Laura była ich jedynym dzieckiem.