72 razy w ciągu ostatniej doby wyjeżdżali podkarpaccy strażacy do usuwania skutków silnych podmuchów wiatru oraz intensywnych opadów deszczu. Na szczęście nikt nie został ranny.
Interwencje strażaków polegały głównie na usuwaniu powalonych drzew i połamanych konarów leżących na jezdniach, chodnikach i posesjach. Strażacy pompowali także wodę z zalanych piwnic i udrażniali przepusty drogowe.
W trzech przypadkach pomagaliśmy zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych i mieszkalnych. Najwięcej interwencji odnotowaliśmy w powiatach rzeszowskim, jarosławskim i brzozowskim. Na szczęście nikt nie został ranny – poinformował bryg. Marcin Betleja, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Na Podkarpaciu wciąż obowiązuje ostrzeżenie pierwszego stopnia przed silnym wiatrem. Z informacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie wynika, że we wtorek może wiać z prędkością do 35 km na godz., a w porywach nawet do 85 km na godz.
Ostrzeżenie dotyczy powiatów: brzozowskiego, jarosławskiego, leżajskiego, lubaczowskiego, łańcuckiego, niżańskiego, przeworskiego, przemyskiego i Przemyśla oraz powiatu rzeszowskiego i Rzeszowa.
Strażacy apelują o ostrożność. Sugerują, żeby unikać zadrzewionych terenów, nie wchodzić do parków i lasów nie parkować samochodów pod drzewami ani reklamami wielkopowierzchniowymi.