69-latek, który wczoraj w Lubaczowie na Podkarpaciu podciął gardło swej dorosłej córce, a potem sobie, leczył się psychiatrycznie - dowiedział się reporter RMF FM. Dramatyczne wydarzenia rozegrały się przed siedzibą Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

REKLAMA

Ranna kobieta trafiła do szpitala. Przeszła operację. Niewykluczone, że jeszcze dziś zostanie wypisana do domu. Kobieta została już przesłuchana.

Jej ojciec natomiast został wybudzony ze śpiączki - być może dziś albo jutro uda się go przesłuchać.

Zeznania złożyła już żona sprawcy. Była świadkiem zajścia. Potwierdziła, że ich córka, na stałe mieszkająca w Anglii, przyjechała załatwić formalności z odwołaniem darowizny nieruchomości, którą dostała kilkanaście lat temu od ojca.

69-latek brał dopłaty na tę ziemię i okazało się, że są nieprawidłowości w rozliczeniach. Być może kłótnia dotycząca uregulowania należności wywołała jego agresję. Trzeba poczekać na przesłuchanie mężczyzny.

Prokuratura wszczęła dwa śledztwa - po pierwsze w sprawie usiłowania zabójstwa, po drugie wyjaśnia okoliczności samobójczej próby 69-latka.