Pijany 24-latek prowadził samochód bez prawa jazdy, przejechał po rondzie na wprost przez wysepkę, uszkodził stojący tam znak i zgubił tablicę rejestracyjną. Okazało się też, że miał przy sobie narkotyki. Za swoje czyny odpowie przed sądem.

REKLAMA

Jak poinformował oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Łańcucie asp. Wojciech Gruca mężczyznę udało się zatrzymać dzięki informacjom przekazanym przez świadków.

Do zdarzenia doszło w sobotę rano. Po godz. 8 policja otrzymała zgłoszenie o jadącym drogą krajową nr 94 kierowcy audi, który może być nietrzeźwy.

Z przekazanych informacji wynikało, że jadący zygzakiem samochód porusza się w kierunku Przeworska. Jak ustalili policjanci, wskazany w zgłoszeniu pojazd przejechał również przez wysepkę ronda uszkadzając stojący na nim znak i gubiąc tablicę rejestracyjną – przekazał asp. Gruca.

Z kolei informacje przekazane przez innego świadka pozwoliły policji odnaleźć uszkodzone audi, pozostawione za drzewami przy jednej z przydrożnych posesji i zatrzymać kierowcę - 24-letniego mieszkańca powiatu leżajskiego.

Badanie wykazało w jego organizmie ponad promil alkoholu. To jednak nie wszystko. Okazało się również, że nie ma on prawa jazdy i objęty jest sądowym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych. Policjanci znaleźli też przy mężczyźnie narkotyki, a przeprowadzone badanie testerem narkotykowym dało wynik pozytywny.

Teraz za swoje czyny 24-latek odpowie przed sądem.