20-latek, który miał ponad promil alkoholu w organizmie potrącił nastoletniego rowerzystę i odjechał z miejsca wypadku. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu.

REKLAMA

Poszkodowany 14-latek jechał nad Wisłę na ryby. Został potrącony przez samochód osobowy, który tuż po zdarzeniu nie zatrzymał się i odjechał. Nastolatek przewrócił się i z obrażeniami trafił do szpitala.

Policjanci, którzy pracowali na miejscu wypadku, znaleźli tablicę rejestracyjną od skody octavii, należącej do mieszkańca Tarnobrzega.

Sprawdzając teren w pobliżu miejsca wypadku, policjanci zatrzymali kobietę i dwóch mężczyzn w wieku 18 - 20 lat. Młodzi ludzie nie potrafili logicznie wytłumaczyć, co robią w tym miejscu. Funkcjonariusze ustalili też, gdzie zaparkowana jest skoda. Samochód był uszkodzony i nie miał tablic rejestracyjnych. Trójka młodych ludzi trafiła do policyjnego aresztu.

Okazało się, że samochód prowadził 20-latek. Został przesłuchany, usłyszał zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. Odpowie też za ucieczkę z miejsca wypadku, za co może grozić od 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Sąd może mu też dożywotnio odebrać uprawnienia do prowadzenia pojazdów mechanicznych.