Rodzinne spotkanie z okazji Dnia Babci zorganizowane w Tarnobrzegu zakończyło się interwencją policji. Dorośli wypili tyle, że dwuletnią dziewczynką nie miał się kto zaopiekować. Dziecko trafiło do szpitala, a potem pod opiekę dalszej rodziny.

REKLAMA

Policjanci zastali w mieszkaniu 30-latka, który przeklinał i był zdenerwowany, a jego mowa była bełkotliwa. 37-letnia kobieta miała problem z utrzymaniem równowagi. Po mieszkaniu chodziła 2-letnia, mocno wystraszona dziewczynka. W sąsiednim pokoju przebywali pijani dziadkowie dziecka w wieku 62 i 63 lat.

Badanie alkomatem wykazał, że 37-latka miała 1,26 promila alkoholu w organizmie, a ojciec dziewczynki ponad 2 promile.

Interwencję podjął także pracownik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Tarnobrzegu. Dziewczynka trafiła do szpitala, a następnie pod opiekę rodziny.

O zdarzeniu poinformowano sąd rodzinny. Jeżeli okaże się, że rodzice swoim zachowaniem narazili 2-letnią córeczkę na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia, może im grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. e i zdrowie.