Przed dużym problemem stanął dzisiaj prezydent Rzeszowa. Ułożona przez niego lista miejskich dochodów i wydatków nie została zatwierdzona przez Radę Miasta. Prezydent zapowiada, że w środę "poleci przygotowanie procedur rozwiązania umów" dotyczących trwających inwestycji.
Ile wydać, na co wydać, ile na to pożyczyć - o tym przesądzić miał budżet miasta na rok 2025, nad którym mieli dziś głosować rzeszowscy radni. Ale do głosowania nad prezydenckim projektem nawet nie doszło, a chwilę wcześniej miejscy radni nie zatwierdzili wieloletniego planu wydatków miasta, bo w tej sprawie był remis. Prezydent twierdzi, że grozi to miastu poważnymi konsekwencjami.
Przeciwko prezydenckiemu projektowi "Wieloletniej prognozy finansowej" opowiedzieli się radni Prawa i Sprawiedliwości oraz "Razem dla Rzeszowa". Klub PiS krytykował prezydencki projekt za zadłużenie miasta i wysoki koszt obsługi długu.
Mamy przeznaczać ponad 91 mln zł na obsługę samego zadłużenia, zamiast wydawać na inwestycje - wypominał radny Jerzy Jęczemionka w imieniu klubu PiS. Domagał się też przeprowadzenia niezależnego audytu finansów i doprowadzenia do sytuacji, w której osoby mieszkające w Rzeszowie bez meldunku, zameldują się w mieście.
Klub PiS apelował o korektę projektu i szukanie oszczędności. Jesteśmy gotowi na to, żeby jednak w duchu porozumienia i w duchu współpracy wspólnie doprowadzić do jego korekty - przekonywał Jęczemionka.
Prezydenckiego planu bronił klub Koalicji Obywatelskiej, którego przewodniczący Wojciech Jaślar podkreślał, że ciężko byłoby wykreślać z planu zapisane w nim inwestycje. Dominują w nim potężne inwestycje, jak Wisłokostrada czy PCLA, które wychodzą z fazy projektowania i przechodzą w fazę realizacji - mówił radny Jaślar. Zatrzymanie większości propozycji wiązałoby się z opłakanymi dla miasta skutkami - dodawał.
Owszem, nasze zadłużenie zwiększa się, ale jest to wypadkowa wielu czynników, na które nie mamy wpływu - przekonywał Jaślar, który określił prezydencki projekt "budżetem kontynuacji".
Głosowanie nad "Wieloletnią prognozą finansową" zakończyło się remisem: 12 radnych poparło projekt, 12 było przeciw. Oznacza to, że nie uzyskał on większości, więc radni nie podjęli uchwały.
W tej sytuacji nie doszło już do głosowania nad przyszłorocznym budżetem miasta. Samorządowcy nie mieli wątpliwości, że wynika to wprost z przepisu Ustawy o finansach publicznych, który mówi, że uchwałę w sprawie wieloletniej prognozy finansowej rada "podejmuje nie później niż uchwałę budżetową". To inaczej, niż w Lublinie, gdzie od lat miejscy radni, podczas tego samego posiedzenia, najpierw zatwierdzają budżet na kolejny rok, a dopiero w kolejnym głosowaniu wieloletnią prognozę. Legalność budżetu Lublina nigdy nie była z tego powodu kwestionowana.
"Koalicja PiS i Razem dla Rzeszowa zrobiła na złość mieszkańcom Rzeszowa" - tak wynik głosowania komentuje w mediach społecznościowych prezydent Konrad Fijołek.
"Jutro będę zmuszony polecić przygotowanie procedur rozwiązania umów o dofinansowanie i realizację inwestycji, które trwają w mieście" - zapowiedział Fijołek. "Wstrzymane zostaną również konkursy w dziedzinie sportu, kultury, polityki społecznej, wsparcie dla NGO i Rzeszowski Budżet Obywatelski" - zaznaczył.
Według prezydenta Rzeszowa skutkiem nieuchwalenia budżetu miasta może być "wstrzymanie rozpoczętych już inwestycji, na które miasto ma zaciągnięte zobowiązania", a to "95 proc. trwających zadań". Wśród nich Fijołek wymienia Wisłokostradę, połączenie ul. Krakowskiej z Warszawską oraz Krzyżanowskiego z Wieniawskiego, żłobek przy Jachowicza, podstawówkę przy Miodowej, a także PCLA i park wodny.
W zamieszczonym wpisie Konrad Fijołek przekonuje ponadto, że skutkiem nieuchwalenia budżetu będzie m.in. brak pozalekcyjnych zajęć sportowych, brak wsparcia dla drużyn sportowych, czy też brak organizacji imprez kulturalnych.
Zgodnie z przepisami rada ma czas na uchwalenie budżetu do końca roku (a w wyjątkowych sytuacjach do końca stycznia). Jeżeli rada tego nie zrobi, od 1 stycznia obowiązującym staje się prezydencki projekt dochodów i wydatków, ale tylko tymczasowo. W takiej sytuacji, nie później niż do końca lutego, Regionalna Izba Obrachunkowa ustala budżet samorządu. Niemożliwe staje się wówczas m.in. uruchamianie przez miasto nowych inwestycji finansowanych pożyczonymi pieniędzmi. Jeżeli samorząd w dalszym ciągu nie uchwala budżetu, możliwe jest zawieszenie działalności rady i prezydenta oraz wprowadzenie w mieście zarządu komisarycznego.