Blisko 4,5 promila alkoholu w organizmie miał 42-latek zatrzymany na Podkarpaciu. Jechał całą szerokością jezdni. Niebezpieczny drogowy rajd przerwali inni kierowcy. Gdy na miejsce przyjechali policjanci, w alkomacie zabrakło skali.

REKLAMA

W samochodzie, którym kierował kompletnie pijany mężczyzna było dwoje pasażerów. Pomiar trzeźwości przeprowadzony na miejscu dał wynik ponad 4 promili alkoholu w organizmie.

Badanie zostało powtórzone po kilkudziesięciu minutach na komisariacie innym aparatem. Na wyświetlaczu było 4,5 promila!

Jak podała podkarpacka policja mężczyzna był już objęty zakazem prowadzenia pojazdów. Teraz grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.

To niejedyny niechlubny rekordzista w ostatnich dniach zatrzymany przez polskich policjantów. W powiecie opoczyńskim zatrzymano kierowcę, który był tak pijany, że w alkomacie zabrakło skali. Miał powyżej 4 promili alkoholu, nie miał prawa jazdy i wiózł pasażerkę. Z kolei na Śląsku policjanci zatrzymali 39-letniego kierowcę ciężarówki, który w poniedziałek wieczorem doprowadził do kolizji na drodze krajowej nr 1 w Czechowicach-Dziedzicach, też miał 4 promile.

Policja apeluje, by osoby, które widzą, że ktoś wsiada za kierownicę po spożyciu alkoholu, niezwłocznie zawiadomiły policję lub zgłosiły to dzwoniąc pod numer alarmowy 112.