Z otwartymi drzwiami samochodu próbował wyjechać na drogę mieszkaniec powiatu jarosławskiego (woj. podkarpackie). Kiedy sąsiad zauważył tę sytuację, najpierw ruszył na pomoc, ale zaraz potem zadzwonił na policję. Funkcjonariusze stwierdzili u kierowcy 3,66 promila alkoholu w organizmie.

REKLAMA

Zgłoszenie o kierującym fiatem ducato, który może znajdować się pod wpływem alkoholu, wpłynęło do oficera dyżurnego jarosławskiej policji. Funkcjonariusze drogówki pojechali do miejscowości Mokra. Czekał na nich świadek zdarzenia, który wskazał im pojazd zaparkowany na sąsiedniej posesji oraz mężczyznę mającego kierować tym samochodem.

Z przekazanych przez świadka informacji wynikało, że zwrócił uwagę na kierującego fiatem ducato, który wyjeżdżał z posesji obok. Auto w trakcie jazdy miało otwarte boczne drzwi, dlatego wybiegł z domu i wołał, aby kierujący się zatrzymał. Gdy zobaczył, w jakim stanie znajduje się sąsiad siedzący za kierownicą fiata, od razu powiadomił policję. W tym czasie kierujący ducato zaparkował pojazd na swojej posesji.

Podczas rozmowy z mężczyzną, policjanci wyczuli od niego alkohol. Miał też problemy z utrzymaniem równowagi. Badanie alkomatem wykazało, że 38-letni mieszkaniec gminy Rokietnica ma w organizmie 3,66 promila alkoholu. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.

38-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, do którego się przyznał. Oprócz utraty prawa jazdy zatrzymanemu grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.