Władze miast komentują pomysł wicepremiera Jacka Sasina o dystrybucji węgla przez samorządy. Jedni włodarze chcą spróbować takiego rozwiązania, inni twierdzą, że to "kpina i wywieszenie białej flagi".
Władze miast w Wielkopolsce komentują pomysł wicepremiera Jacka Sasina o dystrybucji węgla przez samorządy. Włodarze Poznania mówią otwarcie o białej fladze i nieudolności rządu. To kpina - dodaje na swoim Facebooku zastępca prezydenta Poznania, Mariusz Wiśniewski.
Trudno znaleźć w języku słownictwa polskiego takiego zwrotu na opisanie takiego człowieka. Trzeba być człowiekiem pozbawionej jakiejkolwiek wyobraźni żeby uznać, że nagle miasta, samorządy mają węglarki, miasta do składowania węgla, ludzi do obsługi tego całego sprzętu.
To chęć obłożenia samorządów odpowiedzialnością za sytuację węglową - dodaje Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina. Z kolei miastem, które spróbuje włączyć się w dystrybucje węgla jest Kalisz.
Mamy plac, który możemy do tego wykorzystać, mamy też wagę, za pomocą której możemy ważyć węgiel. Zastanawiamy się czy można workować towar, który przyjedzie do nas, ale nie wiemy jeszcze co to dokładnie będziewyjaśnia prezydent Kalisza, Krystian Kinastowski.
Obecnie sprawdzane są możliwości zakupu i dystrybucji węgla w Kaliszu.
W poniedziałek Jacek Sasin zaapelował do samorządów, aby angażowały się w dystrybucję wśród mieszkańców węgla, importowanego przez spółki PGE Paliwa i Węglokoks. Jego zdaniem, samorządy mają spółki komunalne, które mogą kupować węgiel bezpośrednio u importera i sprzedawać go z dużo mniejszym narzutem niż inni pośrednicy.
Sasin chce, żeby cena za tonę węgla nie przekraczała 2 tysięcy złotych.
Nie wiadomo jednak, jak miałoby to działać, bo szczegóły projektu mamy poznać dopiero w przyszłym tygodniu.
Rzecznik rządu Piotr Müller mówił w czwartek, że rząd będzie współfinansował dystrybucję. "Chcemy w nowej ustawie stworzyć mechanizmy zachęt finansowych, aby samorządy nie miały żadnych wątpliwości, że mogą prowadzić dystrybucję węgla i nie musiały za nią ponosić kosztów" - oświadczył.
Ze słów rzecznika rządu wynika, że rząd dopłaci gminom całą różnicę między ceną węgla w porcie a tą dla mieszkańców. Ma powstać mechanizm współfinansowania, dowozu i dystrybucji.