Wielkopolscy policjanci ze specjalnej grupy odnaleźli zwłoki poszukiwanej 39-letniej Natalii. Ciało odkryto w kompleksie leśnym na przedmieściach Poznania. Funkcjonariusze zatrzymali męża 39-latki. Kobieta zaginęła pięć dni wcześniej.
Zwłoki kobiety policjanci odkryli w kompleksie leśnym w północno-wschodniej części przedmieść Poznania. W tej chwili nie mogę podać dokładnej lokalizacji, bo obecność mediów mogłaby utrudnić działania policjantów. Potrzebują spokoju - mówił RMF FM rzecznik prasowy poznańskiej policji Andrzej Borowiak.
Jednocześnie dodał, że zatrzymała 60-letniego męża zaginionej. Mąż zmarłej kobiety będzie pozostawał w dyspozycji prokuratorów współpracujących z policjantami - poinformował Borowiak.
Ten mężczyzna, podejrzewamy, nie mówił nam prawdy, a jesteśmy przekonani, że ma wiedzę dotyczącą zaginięcia jego żony, jak i jej śmierci - mówił Borowiak. Mężczyzna jest w rękach śledczych i czeka na przesłuchanie. W zależności od dalszych ustaleń prokuratura będzie mogła postawić mu zarzuty.
39-letnia Natalia, doradczyni finansowa, we wsi Gortatowo w pobliżu Poznania. Przepadła bez wieści pięć dni temu - w piątek, 14 czerwca. Od tamtej pory nie skontaktowała się z rodziną.
Kobieta po raz ostatni widziana była w piątek 14 czerwca około godziny 18:00 podczas wideo czatu ze swoją siostrą. Natalia miała być wtedy w samochodzie, ale nie mówiła dokąd jedzie. Siostry ostatni raz wymieniły się wiadomościami około północy i od tamtej pory nie było z zaginioną kontaktu. Policja znalazła samochód kobiety zaparkowany w garażu, co może sugerować, że na noc wróciła do domu.
Jeszcze we wtorek, w trakcie poszukiwań kobiety, Borowiak informował, że policjanci ze Swarzędza złożyli wniosek do prokuratury o wszczęcie śledztwa z artykułu mówiącego o nieumyślnym spowodowaniu śmierci. Wyjaśnił, że jest to standardowa procedura.
Pani Natalia - jak podaje "Gazeta Wyborcza" - mieszkała z mężem i 10-letnim synem niedaleko Swarzędza. Według informacji lokalnych dziennikarzy, małżeństwo żyło nadal pod jednym dachem, ale już osobno. 39-latka miała niedawno poinformować męża, że składa pozew o rozwód bez orzekania o winie. Mąż podobno przyjął to spokojnie.