To wigilijna historia z happy endem - mówią policjanci. 24 grudnia 60-letnia kobieta wyszła z domu na terenie powiatu gnieźnieńskiego i zaginęła. Odnalazł ją policyjny pies - Rambo.
24 grudnia 60-letnia mieszkanka powiatu gnieźnieńskiego miała udać się ze swojego domu do mieszkającego nieopodal członka rodziny. Jednak z nieznanych przyczyn kobieta udała się w kierunku miejscowości Zakrzewo. Tam do auta zabrał ją uprzejmy kierowca.
Gdy członkowie rodziny zorientowali się, że 60-latka nie dotarła na miejsce od razu powiadomili o tym fakcie policjantów w Kłecku. Tym bardziej że stan zdrowia zaginionej powodował jeszcze większe obawy i niepokój rodziny. Poszukiwania rozpoczęto około g. 15.00. Brało w nich udział ponad 20 policjantów z Kłecka i Gniezna, przewodnik z psem służbowym, a także strażacy z Gniezna i OSP z Ułanowa i Kłecka - wyjaśnia gnieźnieńska policja.
Funkcjonariusze ustalili, że kobieta po opuszczeniu domu wsiadła do samochodu z nieznanym kierowcą i pojechała z nim dalej. Wysiadła w okolicy przydrożnego krzyża w miejscowości Kamionek. Tam pies policyjny podjął trop.
Okazało się, że zaginiona szła przez las aż do miejscowości Dziećmiarki. Było blisko, jednak tutaj policyjny czworonóg zgubił trop - wyjaśniają policjanci.
Kobietę udało się odnaleźć w nocy na polnej drodze w Dziećmiarkach. Natknęli się na nią strażacy z Ułanowa. Zaginiona wróciła pod opiekę najbliższych.