Ponad 460 hektarów pól uprawnych spłonęło w lipcu w Wielkopolsce. To bardzo trudny okres. Najgorszym dniem tego miesiąca była środa (19 lipca). Strażacy odebrali wtedy 36 zgłoszeń o pożarach na terenach rolniczych.

REKLAMA

W całym 2023 roku strażacy z Wielkopolski odebrali 730 zgłoszeń dotyczących pożarów pól uprawnych. Z tego ponad 300 miało miejsce w lipcu. Tylko 19 lipca (środa) miało miejsce 36 pożarów i spłonęły wtedy 162 hektary pól.

"Susza atakuje podwójnie" - mówią rolnicy i strażacy.

W porównaniu z majem bieżącego roku, obszar splądrowany przez pożary wzrósł z 3,5 do 462 hektarów. Nie ma dnia, by strażacy nie wyjeżdżali w okolicy na akcję - mówi Filip Pawlik, rolnik z okolic Środy Wielkopolskiej. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia strażacy z Wielkopolski wyjeżdżali gasić pola co najmniej 150 razy.

Wystarczy iskra. Wiemy, że są żniwa, ale pamiętajmy o tym, by działać z głową - mówi bryg. Sławomir Brandt z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. Często winny jest pośpiech. Spieszymy się, maszyny chodzą często i bardzo długo, jest duże zapylenie, maszyny się nagrzewają. Potem wystarczy iskra. Takie pożary rozprzestrzeniają się bardzo szybko. Front ognia może mieć nawet kilkaset metrów. Przy wietrze i suszy, która panuje to wystarczy naprawdę iskra - mówi Brandt.

Strażacy ostrzegają rolników i proszą o ostrożność. Radzą też, by zawsze mieć pod ręką urządzenia gaśnicze.