Ok. 1000 osób trzeba było ewakuować z pociągu specjalnego w okolicy dworca Poznań Górczyn. To kibice Legii Warszawa, którzy jechali na mecz z Lechem Poznań. Powodem był poważny pożar składu towarowego, jadącego równoległym torem.
Zapalił się kontener ze sprzętem RTV i AGD ustawiony na wagonie-platformie. Kłęby czarnego dymu widoczne były z kilku kilometrów. Widząc go, maszynista składu pasażerskiego z kibicami zatrzymał pociąg. Wtedy zapalił się też wagony składu osobowego.
Konieczna była ewakuacja kibiców Legii, którzy w asyście policji przemaszerowali na pętlę autobusową na Górczynie. Stamtąd podstawionymi autobusami - w eskorcie - ruszyli w kierunku stadionu Lecha.
Policja przekazała RMF FM, że ewakuacja i przemarsz przebiegały spokojnie i bez żadnych zakłóceń. Na razie nic nie wskazuje na to, by pasażerowie pociągu mieli cokolwiek wspólnego z wybuchem pożaru.
Ogień został już opanowany. Nie ma informacji o poszkodowanych.
Jeszcze dziś oględziny na miejscu przeprowadzą śledczy i biegli. Będą wyjaśniać dlaczego kontener ze sprzętem RTV i AGD stanął w płomieniach.
"Szacujemy straty. Wylegitymujemy kibiców. Ustalamy przyczyny i przebieg tego wydarzenia" - zapewniła w mediach społecznościowych wielkopolska policja.
Dzi okoo godziny 15:00 podczas przewozu kibicw na mecz specjalnym pocigiem z Warszawy do Poznania na stacji Pozna Grczyn doszo do gronego poaru. Pon pocig towarowy i zniszczeniu ulegy dwa wagony PKP Intercity. Nikt nie ucierpia. Do poaru doszo po zatrzymaniu... pic.twitter.com/CbvuVjHPGw
PKPIntercityPDPNovember 10, 2024
"Powołana została komisja kolejowa do zbadania zaistniałego zdarzenia. Będziemy dochodzili odszkodowania od sprawców zniszczenia wagonów" - czytamy w krótkim komunikacie opublikowanym w związku z pożarem przez PKP Intercity.