Ok. 50 osób weźmie udział w kursach języka polskiego organizowanych przez Wielkopolską Izbę Lekarską w Poznaniu. "Brak znajomości języka polskiego to jeden z głównych problemów ukraińskich lekarzy, którzy chcieliby podjąć w Polsce pracę w zawodzie" - informuje rzecznik WIL Przemysław Ciupka.
Spora cześć osób, lekarzy, którzy przyjeżdżają teraz do Wielkopolski z Ukrainy, nie zna języka polskiego w ogóle, albo nie na tyle, żeby się komunikować, szczególnie z pacjentami. Od poniedziałku ruszamy więc z takim intensywnym kursem podstawnym języka polskiego, w którym ma wziąć udział ok. 50 osób - powiedział rzecznik Wielkopolskiej Izby Lekarskiej Przemysław Ciupka.
Dodał, że kurs języka polskiego to już kolejna inicjatywa i forma pomocy dla lekarzy z Ukrainy, podjęta w ostatnim czasie przez Wielkopolską Izbę Lekarską w Poznaniu.
Ciupka zaznaczył, że już kilka dni po wybuchu wojny w Ukrainie, w WIL odbyło się spotkanie z lekarzami z Ukrainy, którzy już od jakiegoś czasu pracowali w Polsce.
W tym spotkaniu uczestniczyło kilkudziesięciu lekarzy z Ukrainy, którym już wcześniej wydano prawo wykonywania zawodu. Wtedy pojawiły się różnego rodzaju kwestie, np. zorganizowania pomocy w ściągnięciu do Polski rodzin tych lekarzy, czy też opieki psychologicznej lub prawnej dla nich samych - mówił.
Dodał, że Wielkopolska Izba Lekarska pomaga obecnie lekarzom przybyłym z Ukrainy m.in. w formalnościach dotyczących uzyskania prawa wykonywania zawodu w Polsce i informuje o możliwościach i zasadach zatrudnienia.
Zgłaszają się do nas lekarze bez specjalizacji i lekarze specjaliści. Pozostaje dalej kwestia pokierowania ich odpowiednią ścieżką, tego jak najsensowniej, najsprawniej te procedury prawne rozwiązać, by mogli podjąć pracę w zawodzie. Są też już osoby, które znalazły zatrudnienie np. w charakterze asystenta medycznego, ale one też równolegle mogą pogłębiać znajomość języka, starać się o to, by nabyć to warunkowe prawo wykonywania zawodu, czy prawo wykonywania zawodu na określony zakres czynności i podjąć pracę już jako lekarz - powiedział.
Pytany o oferty pracy dla medyków z Ukrainy Ciupka podkreślił, że na terenie Wielkopolski takie oferty są. Także do nas zgłaszają się poszczególne, mniejsze lub większe placówki, które informują o takiej możliwości i chęci zatrudnienia lekarzy z Ukrainy. Często też jako WIL staramy się - można powiedzieć - łączyć dane osoby z konkretną placówką, która oferuje pracę, wówczas ci lekarze, starający się o prawo wykonywania zawodu, otrzymują też promesę z placówki dotyczącą zatrudnienia. Część z tych placówek, które już zatrudniają osoby z Ukrainy jako asystentów medycznych, wskazuje, że docelowo - kiedy nabędą już oni prawo wykonywania zawodu - będą mogli podjąć pracę już jako lekarze czy lekarze dentyści - podkreślił.
Ciupka wskazał, że poza brakiem znajomości języka polskiego kolejnym z problemów lekarzy przybyłych teraz z Ukrainy, którzy chcieliby podjąć pracę w zawodzie, są koszty związane z tłumaczeniem przysięgłym wymaganych dokumentów.
Samą kwestię wymaganych dokumentów trochę ułatwiła specustawa, bo musimy pamiętać, że ci ludzie uciekali z bombardowanych domów, więc jeżeli nie posiadają pełnych dokumentów, to w wytycznych jest taki zapis, że osoby, które po 24 lutego przekroczyły granicę Ukrainy z Polską i przedstawiły kopię dokumentu potwierdzającego przekroczenie granicy, to mogą przedstawić - wskazane w wytycznych dokumenty - w formie niebudzącej wątpliwości kopii. W okresie 6 miesięcy po zakończeniu konfliktu zbrojnego będą jednak zobowiązane do dostarczenia oryginału lub notarialnie potwierdzonej kopii dokumentu. Szczegółowe wytyczne dotyczące tych procedur i dokumentów znajdują się m.in. na stronie WIL i Ministerstwa Zdrowia - powiedział.
Zwrócił uwagę, że dokumenty muszą mieć też tłumaczenia przysięgłe. Jego zdaniem z tym jest duży problem, bowiem tłumaczenie przysięgłe tych dokumentów to koszt ponad 1 tys. zł - a to kwota, która dla większości tych osób jest w tym momencie często kwotą kosmiczną. Dlatego też - w miarę naszych możliwości - tym lekarzom, którzy tego potrzebowali, takie tłumaczenia załatwiamy i staramy się opłacać, przynajmniej w jakiejś części, ale wielokrotnie też już się zdarzało, że pokrywaliśmy całą kwotę - dodał Ciupka.
Komunikat Ministerstwa Zdrowia w sprawie zasad zatrudnienia personelu medycznego z Ukrainy w Polsce.