Cena kilogramowego bochenka chleba to obecnie około 10 złotych, ale - jak zapowiadają piekarze - może ona jeszcze w tym roku wzrosnąć. Mąka jest tu najmniejszym problemem - mówią rozgoryczeni.
Nawet o dwadzieścia procent może podrożeć w tym roku cena jednego bochenka chleba - twierdzą piekarze z Poznania. Już teraz za kilogramowy wypiek musimy zapłacić około 10 złotych.
Wzrost ceny nie ma jednak związku z ceną zboża, którego jakość jest naprawdę dobra - mówi Stanisław Butka, Starszy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu.
Mówimy tu o nośnikach energetycznych, pracy dobrych fachowców. Musimy zapewnić byt pracownikom. Kiedyś mówiło się, że jak jest droga mąka to i chleb będzie drogi. Dziś jest inaczej. Dużo czynników się na to składa - mówi Butka w rozmowie z RMF FM.
Jak przekazał w rozmowie z PAP minister rolnictwa i rozwoju wsi Robert Telus, tegoroczne plony są "troszkę niższe", ale porównywalne z ubiegłorocznymi. Wskazał jednak, że "gorzej jest z jakością" ziarna.
Szef resortu zauważył, że w "dużo mniejszej ilości" zbierana jest pszenica konsumpcyjna, a na rynku pojawia się więcej pszenicy paszowej. Podkreślił, że pszenica konsumpcyjna ma wyższą cenę. Pszenicy paszowej jest więcej na rynku m.in. ze względu na pogodę, tj. suszę, która początkowo występowała i obecne opady deszczu. Spowodowało to, że "ta pszenica, to zboże ma mniej białka".
Piekarze nie zgadzają się z takimi tłumaczeniami. Mamy bardzo dobre zboża. Rolnicy to potwierdzają. To tylko przemówienia polityków. Mąka też jest bardzo dobra. Ceny chleba nie wzrastają przez zboże. Z tej esencji przemawiania nic nie wychodzi. Zboża mamy dosyć - dodają.