Około 700 osób uczestniczyło w zorganizowanym po raz pierwszy w Poznaniu Marszu Niepodległości pod hasłem "Łączy nas Polska". Sześciu uczestników pochodu ukarano mandatami za odpalenie rac. Zatrzymano też jedną osobę, która miała przy sobie narkotyki.
Wielu uczestników pochodu miała biało-czerwone flagi lub flagi Powstania Wielkopolskiego. Organizatorzy apelowali wcześniej, by na pochód nie przynosić flag państw innych niż Polska czy symbolizujących jakieś organizacje.
Uczestnicy marszu po godz. 14 wyruszyli z Rynku Wildeckiego i przeszli przed pomnik Powstańców Wielkopolskich, gdzie organizatorzy złożyli kwiaty. Około godz. 15 pochód dotarł na pl. Mickiewicza.
W trakcie przemarszu uczestnicy skandowali takie hasła jak: "Cześć i chwała bohaterom", "Polska biało-czerwoni", śpiewali także hymn państwowy i Rotę. Część zgromadzonych odpaliła race w czasie postoju w okolicach pomnika Powstańców Wielkopolskich i na pl. Mickiewicza.
Gdy marsz dotarł na pl. Adama Mickiewicza, przed pomnikiem wieszcza ustawiło się kilka osób z dwiema tęczowymi flagami. Część uczestników pochodu zaczęła, często w wulgarny sposób, domagać się usunięcia z placu stojących aktywistów. Policja odgrodziła osoby stojące z tęczowymi flagami od uczestników marszu.
Ostatecznie kilku uczestników marszu zasłoniło kontrmanifestantów swoimi flagami i transparentami. Policjanci wylegitymowali osoby z tęczowymi flagami.
W czasie zwieńczenia demonstracji na pl. Adama Mickiewicza przemawiało kilka osób. Przewodniczący zgromadzenia Poznański Marsz Niepodległości Jacek Olszewski ocenił, że osoby stojące z tęczowymi flagami to "grupka dzieci, prowokatorów, być może zindoktrynowana, być może ogłupiona całą tą propagandą".
Zostawcie ich w spokoju. Oni tylko czekają na waszą reakcję, na waszą atencję (...). Niech sobie stoją, nic to nas nie obchodzi - mówił, na co zebrani zaczęli skandować: "Ich tu nie ma".
Kom. Maciej Święcichowski z zespołu prasowego wielkopolskiej policji tuż po zakończeniu manifestacji przekazał dziennikarzom, że w marszu uczestniczyło około 700 osób. Przebiegł tak naprawdę bez żadnych szczególnych wydarzeń, wszyscy bezpiecznie dotarli na pl. Mickiewicza - powiedział.
Święcichowski przekazał, że sześciu uczestników pochodu ukarano mandatami za odpalenie rac. Jeden uczestnik został zatrzymany, bo miał przy sobie narkotyki - dodał policjant.