Kto będzie faktycznie sprawował urząd burmistrza w wielkopolskiej Wrześni? Na zwycięzcy wyborów samorządowych Tomaszu K. ciążą zarzuty korupcyjne i zakaz pełnienia obowiązków. W RMF FM sprawdzamy, jak wygląda sytuacja we wrzesińskim magistracie.
Kto obejmie władzę w wielkopolskiej Wrześni? Choć znamy zwycięzcę tegorocznych wyborów samorządowych, to nie wiadomo, kto będzie faktycznie pełnił funkcję burmistrza. A to dlatego, że ciążą na nim zarzuty korupcyjne.
W najbliższych dniach czekają nas kolejne zaprzysiężenia włodarzy miast i miasteczek, którzy wygrali niedzielną dogrywkę w wyborach samorządowych. W wielkopolskiej Wrześni w fotelu burmistrza zasiądzie Tomasz K., mimo, że ma prokuratorski zakaz pełnienia swojej funkcji - w związku z zarzutami korupcyjnymi.
W drugiej turze wyborów kandydat PO zdobył 51,27 proc. głosów (7 845) i wygrał z kandydatem komitetu Projekt Września Damianem Staniszewskim. Tomasz K. przez 22 lata był burmistrzem Wrześni. Swoją pierwszą kadencję rozpoczął w 2002 roku.
W listopadzie 2023 roku Prokuratura Krajowa poinformowała, że samorządowcowi przedstawiony został zarzut żądania korzyści majątkowej. Po zatrzymaniu burmistrza przez CBA prokurator zastosował m.in. zawieszenie w czynnościach służbowych. To w ramach środka zapobiegawczego. Tomasz K. nie został aresztowany, ale nie może pełnić swoich obowiązków. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Wybraliśmy się do wielkopolskiej Wrześni, by zapytać w Urzędzie Miasta i Gminy o nietypową sytuację. Jeszcze przed wyjazdem zadzwoniliśmy do nowego-starego burmistrza, by zapytać go o komentarz w sprawie wyborów oraz o to, kto będzie sprawował urząd. Nie będę komentował sprawy. Nie jestem zainteresowany. Ponadto nie jestem prawnikiem i nie znam się na tym - usłyszał w słuchawce reporter RMF FM Beniamin Piłat.
Po wejściu do murowanego budynku przy ulicy Ratuszowej we Wrześni już w recepcji poinformowano, że Urząd Miasta i Gminy nie komentuje wyników wyborów. Nie udało nam się porozmawiać z żadnym z urzędników ani osobami, które faktycznie pełnią funkcję burmistrza. Próbowaliśmy też dziś telefonicznie skontaktować się z Tomaszem K. - niestety bezskutecznie.
Przed urzędem można spotkać wielu mieszkańców. Spacerują, robią zakupy w pobliskich sklepach. Pytamy ich o nietypową sytuację. Jedni odchodzą ze spuszczoną głową. Inni odpowiadają:
Wie pan co, jakby burmistrz miał trochę honoru, to by nie kandydował - mówi jeden z mieszkańców. Ja uważam, że jak na kimś ciążą zarzuty, to nie powinien startować w wyborach - dodaje starsza mieszkanka. Teraz to nie wiadomo nawet, kto rządzi miastem - słyszymy.
Jednakże wiele osób - również te, które twierdzą, że burmistrz nie powinien ponownie kandydować - pozytywnie ocenia jego 22 lata w samorządzie.
Dużo dobrego zrobił dla miasta i regionu. Dobry włodarz - słyszymy. Okolica się zmieniła, dużo zakładów pracy, dużo inwestycji. Przez pierwsze lata urzędowania był naprawdę aktywny - mówi kolejna osoba. Dopóki nie ma prawomocnego wyroku sądu, to jest niewinny - dodaje pewnie jedna z mieszkanek.
Z tym ostatnim stwierdzeniem zgadza się prof. Krzysztof Urbaniak, konstytucjonalista z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pytamy go o sytuację we Wrześni, szukając odpowiedzi na pytanie, "kto będzie teraz rządził miastem?".
Ta sytuacja na pierwszy rzut oka wydaje się dziwna, ale wcale tak nie musi być. Na burmistrzu rzeczywiście ciążą zarzuty i prokuratura w ramach środka zapobiegawczego nałożyła na niego zakaz pełnienia funkcji publicznych, ale pamiętajmy, że ma on cały czas bierne prawo wyborcze, a wyrok nie zapadł - mówi prof. Urbaniak.
To oznacza, że Tomasz K. mógł kandydować w wyborach na burmistrza i wygrać je. A teraz nawet może zostać zaprzysiężony. Nie może on pełnić swojej funkcji, ale może zostać na nią powołany. Lud wybrał nieznaczną większością właśnie jego. W praktyce wygląda to tak, że obowiązki burmistrza w takiej sytuacji przejmuje jego pierwszy zastępca, co zresztą miało miejsce wcześniej, ponieważ zarzut jest z 2023 roku - dodaje Urbaniak.
Zaprzysiężenie musi nastąpić do 7 dni od czasu upłynięcia kadencji poprzedniego samorządu. Zatem Tomasz K. prawdopodobnie złoży ślubowanie do 7 maja, po czym jego obowiązki przejmie jego zastępca, jeszcze z poprzedniej kadencji.
Zdaje się, że w połowie maja podejrzany burmistrz będzie mógł wnioskować o nieprzedłużanie mu środka zapobiegawczego. Wówczas sąd może przychylić się do propozycji prokuratury o wydłużeniu zakazu pełnienia funkcji publicznej lub spojrzy przychylnie na burmistrza i ten wróci do urzędu. W przypadku decyzji sądu, w której to zakaz zostanie wydłużony, będziemy w bardzo nietypowej sytuacji - tłumaczy prof. Krzysztof Urbaniak.
W przypadku prawomocnego wyroku skazującego, zorganizowane zostaną nowe wybory na urząd burmistrza. Jeśli jednak prokuratura wycofa swoje zarzuty lub sąd uniewinni Tomasza K., będzie on mógł wrócić do pełnienia powierzonego mu przez mieszkańców urzędu.