Koniński magistrat rozważa cięcia w kursach komunikacji miejskiej z uwagi na oszczędności. Tymczasem władze Kalisza chcą wprowadzić darmowe przejazdy, ale nie dla wszystkich.
Jedne samorządy oszczędzają na komunikacji publicznej i wprowadzają cięcia niektórych kursów, a inne pomimo podwyżki cen energii zapowiadają jeszcze większe dopłaty do transportu miejskiego. W Koninie władze rozważają zlikwidowanie kilku kursów, które mogą w najbliższym czasie "wypaść z rozkładu".
Na pewno nie będziemy robić zmian systemowych i cięć kursów w godzinach szczytów. Bardziej chodzi nam o cięcia w komunikacji na liniach nocnych, okazyjnych. Rozmawiamy też z gminami ościennymi w sprawach dalszej współpracymówi Paweł Adamów, zastępca prezydenta Konina.
Inaczej wygląda sytuacja w Kaliszu, gdzie władze zapowiadają bezpłatną komunikację publiczną. Wejdzie w życie 1 stycznia i skorzystają z niej osoby posiadające kartę mieszkańca.
Co roku dokładamy około 20 milionów do funkcjonowania komunikacji miejskiej w ramach rekompensaty. Nie ma teraz lepszego czasu na wprowadzenie darmowej komunikacji. Będzie nas to kosztowało kolejne 2,5 miliona złotych do tych dopłacanych już 20 milionówwyjaśnia Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza.
Równocześnie z wprowadzeniem darmowej komunikacji, miasto podwyższy ceny biletów jednorazowych, ale tylko dla tych osób, które nie mają karty mieszkańca.