Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak, odpowiada na zarzuty Najwyższej Izby Kontroli, która złożyła w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Dotyczy ono nie tylko prezydenta Poznania, ale też Miejskiego Konserwatora Zabytków i ma związek z kontrolą NIK ws. nieprawidłowości przy zarządzaniu reklamą w przestrzeni miejskiej.

REKLAMA

NIK już kilka miesięcy temu zapowiedziała skierowanie zawiadomień do prokuratury. Poznański magistrat podkreślał wówczas, że informacje o nieprawidłowościach są jednostronne i niekompletne.

W rozmowie z RMF FM Jacek Jaśkowiak podkreśla, że nie boi się takich sytuacji, bo "jest już przyzwyczajony". Z tymi zarzutami się nie zgadzam. Są absurdalne. Tu są też elementy polityczne. Przecież my mamy 98 proc. udziałów w Międzynarodowych Targach Poznańskich i my porządkujemy przestrzeń. 500 wiat przystankowych powstało. Słupy reklamowe są remontowane i są estetyczne - mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

Prezydent liczy, że sprawa zostanie wyjaśniona i rozstrzygnięta na korzyść magistratu.

Poznańska delegatura Najwyższej Izby Kontroli przeprowadziła kontrolę dotyczącą zarządzania reklamą w przestrzeni miejskiej w stolicy Wielkopolski w latach 2018-2022. Sprawdzono działania Urzędu Miasta Poznania, Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu oraz spółki Międzynarodowe Targi Poznańskie sp. z o.o.

Według Izby działania władz Poznania dla uporządkowania przestrzeni publicznej z nielegalnych nośników reklamowych były niedostateczne, a wdrażana w tym celu koncepcja okazała się nieskuteczna. "Miasto nie dochowało również należytej staranności w celu uzyskania należnych środków finansowych związanych z działalnością reklamową" - wskazano w oświadczeniu NIK.