Prawie 100 tys. złotych straciła mieszkanka powiatu ostrowskiego, która uwierzyła oszustowi podającemu się za fotografa wojennego na Ukrainie. Była przekonana, że pomaga mężczyźnie.

REKLAMA

Znajomość miała charakter wirtualny. 60-latka poznała mężczyznę pod koniec lutego 2024 r. za pośrednictwem portalu społecznościowego. Przedstawił się jako fotograf - korespondent wojenny, który przebywa na Ukrainie.

Mężczyzna poprosił kobietę o gotówkę na odzyskanie aparatu fotograficznego, który zabrali mu celnicy. Potem poprosił o sfinansowanie lotu do Berlina, a później o opłacenie podpisania certyfikatu, który rzekomo był niezbędny, żeby mógł wrócić do domu.

Kobieta napisała też wiadomość do "firmy", aby mężczyzna mógł powrócić do Niemiec i otrzymała wiadomość zwrotną o potrzebie wpłaty kolejnych pieniędzy. Oprócz przelewów pieniędzy na konta bankowe pokrzywdzona kupowała specjalne karty, których kody przekazywała oszustowi - poinformowała oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim Małgorzata Michaś.

60-latka opowiedziała swoją historię osobie z rodziny, która ją uświadomiła, że mogła paść ofiarą oszustwa.

Policjanci apelują o ostrożność w nawiązywaniu nowych znajomości w mediach społecznościowych, zwłaszcza jeśli poznana osoba prosi nas o pieniądze.