Do szpitali, przychodni, sierocińców i szkół w Kamerunie trafi 15 ton darów zebranych przez poznańską Fundację Pomocy Humanitarnej "Redemptoris Missio". To zwieńczenie XI edycji akcji "Opatrunek na Ratunek". Drogą morską do Afryki wysłane zostaną m.in.: aparatura i sprzęt medyczny, opatrunki, pasty i szczoteczki, kocyki dla noworodków.

REKLAMA

Dziś i w poniedziałek wolontariusze będą pakować rzeczy do kontenera, który po zaplombowaniu wyruszy do portu w Gdyni, a stamtąd drogą morską do portu w Duala w Kamerunie.

Zbiórka środków opatrunkowych była prowadzona w szkołach, przedszkolach i różnych instytucjach w całej Polsce. Pomoc trafi do 42 polskich misjonarzy, którzy prowadzą tam szpitale, przychodnie, sierocińce i szkoły.

Pomocy zgromadziliśmy tyle, że obawiamy się, że nie wszystko nam się w nim zmieści. Przestrzeń ładunkowa to 74 metry sześcienne pojemności - mówi prezes Fundacji Justyna Janiec-Palczewska.

Do Kamerunu wysłane zostaną m.in. aparaty RTG i USG, stół operacyjny, 4 fotele ginekologiczne, 13 wózków inwalidzkich i kilkadziesiąt kul, inkubatory, lampy bakteriobójcze, materace, kocyki włóczkowe i czapeczki dla noworodków od Włóczkersów, ortezy i sprzęt ortopedyczny oraz opatrunki, m.in. te podarowane przez firmy TransMed Medical i Zarys.

Wysyłane sprzęty pochodzą ze Szpitala na Polnej, Szpitala Wojewódzkiego z ul. Juraszów, Przychodni Świt oraz Rządowej Agencji Rezerw Materiałowych.

Wysyłamy też rzeczy dość nietypowe, ale zgodnie stwierdziliśmy, że będą tam potrzebne. Pewien prawnik zadzwonił do nas z zapytaniem czy może zakupić betoniarkę wraz z całym osprzętem i generatorem prądu bo zawsze lubił coś budować i marzył, żeby podarować komuś na misjach taki sprzęt - opowiada Justyna Janiec-Palczewska.

Kolejnym dość nietypowym prezentem - tym razem dla kameruńskich dzieci będzie trampolina, którą postanowił zakupić pracujący przed rokiem w ramach wolontariatu fizjoterapeuta z Poznania - dodaje prezes Fundacji.

Pakowaniem kontenera zajmą się wolontariusze oraz terytorialsi z WOT. Na wypadek deszczu fundacja ma też namiot pożyczony przez strażaków z OSP Kwiatowe.

Kamerun jest krajem niezwykle ubogim, a opieka medyczna jest na bardzo niskim poziomie. Misje znajdują się zazwyczaj na terenach wiejskich lub w mniejszych miastach. Misjonarze mówią o problemach w dostępie do wody pitnej, chorobach wynikających z niedożywienia, słabej opiece medycznej i brak odpowiedniego poziomu nauczania w szkołach. Pomoc płynącą z Polski jest bardzo potrzebna.